Według rozkładu odlotów z lotniska wszystko przebiega w miarę terminowo. Na krótko przed południem opóźnienia mają jedynie dwa samoloty przewoźnika Ryanair. Jeden leci do Zadaru drugi do Wenecji. Pozostałe wystartowały lub są szykowane do lotu o czasie. - Na razie nie odnotowaliśmy żadnych problemów. Firma handlingowa obsługująca nasze lotnisko od razu przeszła na systemy awaryjne. W razie konieczności jest też gotowość na wdrażanie kolejnych. Póki co wszystko odbywa się płynnie i bez większych problemów - powiedział dla portalu epoznan.pl rzecznik Lotniska Ławica Błażej Patryn. - Staliśmy się też zapleczem dla lotniska w Berlinie. Do nas wpływają zapytania o ewentualne przekierowania lotów. Na razie mieliśmy jedno takie lądowanie - dodał rzecznik.
Jednocześnie nie wykluczył, że w ciągu dnia pojawią się problemy. Jednak póki co wszystko odbywa się zgodnie z planem. Nie mniej firma Ryanair za pośrednictwem mediów społecznościowych już zwróciła się do pasażerów o przybycie na lotniska co najmniej 3 godziny przed planowaną godziną odlotu. Przewoźnik również doświadcza problemów związanych z globalną awarią.
We’re currently experiencing disruption across the network due to a Global 3rd party IT outage which is out of our control. We advise all passengers to arrive at the airport at least 3 hours before their scheduled departure time.
— Ryanair (@Ryanair) July 19, 2024
Cont’d in comments…
Z kolei największe polskie lotnisko im Chopina w Warszawie zwróciło się apelem do pasażerów, aby ci weryfikowali status lotu bezpośrednio u przewoźnika w aplikacji lub na stronie internetowej. "W związku z awarią systemu odpraw linii Wizz Air i brakiem możliwości odprawy on-line przewoźnik prosi o jak najszybsze - na trzy godziny przed odlotem - przybywanie na lotnisko w celu odprawy przy stanowisku check-in" - podano
Z kolei rzecznik PKP Intercity Maciej Dutkiewicz powiedział, że obecnie nie ma problemów z kursowaniem pociągów tego przewoźnika.
Co tak właściwie jest powodem światowych problemów. "To nie jest wina Microsoftu, chociaż sytuacja dotyczy systemów z Windowsem. Tu odpowiedzialny jest program nowej generacji antywirusa - firmy CrowdStrike. On dosłał aktualizację, która spowodowała, że podczas startu systemów z Windowsem, ten start nie dochodzi do skutku. Strony wpadają w pętlę śmierci. One się same nie włączą, dopóki nie zostanie skasowany plik z odpowiedniego katalogu. Tu pojawia się mały problem: żeby ten plik skasować, użytkownicy muszą mieć prawa administracyjne" - tłumaczył na antenie Radia RMF24 Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.pl.
- Globalna awaria systemów Microsoft jest monitorowana przez polskie służby odpowiedzialne za cyberbezpieczwństo - napisał w mediach społecznościowych minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. - Na bieżąco będziemy informować o sytuacji, a na tę chwilę nie ma powodów do niepokoju - dodał minister.
fot. poglądowa Pixabay
Komentarze
Zobacz także