Piotr Głowski nie popełnił plagiatu w swojej pracy doktorskiej. Taki wniosek wydało dwóch niezależnych ekspertów powołanych przez Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, którzy oceniali pracę naukową byłego prezydenta Piły. Poznańska uczelnia umorzyła trwające niemal rok postępowanie w tej sprawie.
Rada Awansów Naukowych powołała dwóch zewnętrznych ekspertów od prawa autorskiego, którzy po przeanalizowaniu sprawy nie znaleźli znamion plagiatu w pracy doktorskiej pana Głowskiego. Na kolejnym posiedzeniu 9 lipca, Rada Awansów Naukowych podjęła uchwałę w sprawie uznania zgłoszenia o możliwości popełnienia plagiatu za bezpodstawne i umorzyła postępowanie w całości. - powiedziała mgr inż. Ewa Paluch – rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu
We wrześniu ubiegłego roku, szef Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych EFFATA Artur Łazowy zgłosił poznańskiej uczelni możliwość popełnienia
plagiatu przez ówczesnego prezydenta Piły w jego pracy doktorskiej. Jako dowód załączył do pisma opinię anonimowego eksperta, który wskazał fragmenty doktoratu budzące wątpliwości. Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu wszczął postępowanie w tej sprawie. Najpierw o ustosunkowanie się poprosił recenzentów pracy. W kolejnym kroku uczelnia powołała dwóch zewnętrznych ekspertów, prosząc ich o przeanalizowanie doktoratu. Z wydanej przez nich opinii wynika, że Piotr Głowski plagiatu nie popełnił. Eksperci zwrócili jednak uwagę na to, że niektóre fragmenty mogą nosić znamiona błędów warsztatowych, a w pracy występują zapożyczenia. Są one jednak niewielkie objętościowo. Piotr Głowski od początku twierdził, że jego zdaniem sprawa ma charakter polityczny i związana jest ze zbliżającymi się wyborami. Były prezydent Piły startował wtedy z listy Koalicji Obywatelskiej do Sejmu.