Zalane podwórko, korytarz i piwnice. Tak po ulewie wygląda zabytkowy Arsenał w centrum miasta, który niedawno przeszedł generalny remont. Mieszkańcy się skarżą, a MZGM uspokaja, że ewentualne usterki będą naprawione.
- Jak jest mocna ulewa to widać, jak przelatuje... - mówią mieszkańcy. Państwo Kowalczykowie z niepokojem patrzą w niebo. Po ostatniej ulewie mieli zalany korytarz, podwórko i piwnicę. - Nie można się dostać, dlatego wczoraj wzywaliśmy pomoc. Co tutaj się dzieje? Licznik w porządku, zawory dobre - dziwi się Danuta Kowalczyk.
Zdaniem lokatorów woda przesącza się przez nieszczelne fundamenty. - Wody stoi pełno. Przez przynajmniej godzinę zanim to wsiąknie i wtedy cała ta woda idzie do piwnicy przez fundamenty. Po prostu basen. Nie idzie przejść tu w ogóle - skarży się Zbigniew Kowalczyk. Po ostatniej ulewie mieszkańcy brodzili po kostki w wodzie. Ta wdzierała się także do mieszkania państwa Kowalczyków. - Zaczyna lać. Drzwi zamknięte, a woda wylatuje. Wycieramy i wycieramy i jest pełno wody - dodaje pani Danuta. Ta zalała także wspólny korytarz. - Pół korytarza wody przez to, że nie jest to zrobione tak jak się należy - wyjaśnia pan Zbigniew.
Przywrócenie budynku do czasów świetności kosztowało ponad 2,5 mln złotych. - W tej chwili, jeżeli cokolwiek dzieje się w obrębie budynku, części wspólnych, rynien, dachu, są to prace związane z usługą gwarancyjną inwestycji, która była realizowana rok temu. Sytuacja pogodowa, która była w ostatnim czasie też nie pomaga. Woda jest wysoko i aby doszło do zalania naprawdę nie potrzeba dużo - powiedział wizytując kamienicę Daniel Tomczyk, dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
W tym przypadku okazało się, że nieszczelne były rury spustowe. Woda po rynnach spływała do piwnic. Jak zapewnia dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Pile – usterka została już usunięta.