Ekscytacja mieszała się ze strachem. Strach ostatecznie ustąpił. Wrażenia zostały.
- Porównałbym to do zjeżdżania taką rurą w Aquaparku, nie wiem czemu, ale bardzo mi się to z tym kojarzyło, widoki... wszystko. Jedyne co to, dziwne, że człowiekowi zatykają się uszy - dzieli się wrażeniami Mateusz Szymański, uczestnik programu z Piły.
To niewielkie niedogodności. Plusów było znacznie więcej, a i wyrzut adrenaliny niemały.
- Super, szkoda, że tak krótko - mówi Alicja Kluk, uczestniczka warsztatów z Tarnówka.
- Przecudowne wrażenia, naprawdę pięknie wygląda miasto z góry, czuje się człowiek całkowicie bezpieczny - dodaje Justyna Michaelis-Nowak, uczestniczka warsztatów z Piły.
Bo szybowce, które nie mają silnika są najbezpieczniejszymi statkami powietrznymi. Nic nie ma prawa się w nich popsuć - podkreślają pilscy szybownicy, dla których to spotkanie z niepełnosprawnymi było ciekawym i także nowym doświadczeniem.
- Widzę ta wielką satysfakcję u tych ludzi, tą wielką radość, że otworzyła się przed nimi kolejna do tej pory niedostępna możliwość i to mi osobiście, ale i kolegom zaangażowanym dzisiaj, daje niesamowitą satysfakcję - zapewnia Jarosław Szuster, instruktor szybownictwa z Aeroklubu Ziemi Pilskiej.
We wcześniejszych projektach stowarzyszenia osoby z niepełnosprawnościami nurkowały czy pływały żaglówkami. Teraz przyszła kolej na szybowce.
- Możemy z osobami z niepełnosprawnościami robić różne nieraz dziwne rzeczy. Chodzi nam o to, żeby im pokazać, że mogą świetnie funkcjonować w społeczeństwie niezależnie od swojej niepełnosprawności - przekonuje Wojciech Retz, szef Stowarzyszenia Na Górze.
A nawet robić rzeczy, które pełnosprawnym mogą wydawać się niedostępne czy ryzykowne. Projekt potrwa do końca roku. Niepełnosprawni będą jeszcze m.in. grać na bębnach afrykańskich, szyć torby i robić film animowany.
Przedsięwzięcie „Nie bój się nowego” jest współfinansowane ze środków PFRON w dyspozycji Samorządu Województwa Wielkopolskiego.