Tradycyjnie pielgrzymi spotkali się w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej podczas uroczystej mszy świętej inaugurującej wędrówkę pod Jasną Górę.
- Cieszę się, że mogę razem z wami rozpocząć to pielgrzymowanie, które jest niezwykłą częścią historii naszej diecezji - mówił ks. biskup Krzysztof Zadarko z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Bo to już 42 pielgrzymka diecezjalna. W tegorocznej bierze udział około 150 osób.
Dla katolików pielgrzymki do miejsc świętych, to chęć zadośćuczynienia za grzechy oraz występki, ale również modlitwa w wybranych intencjach i prośbach. W tym roku wierni modlą się między innymi o powołania kapłańskie.
- W pielgrzymce nie chodzi tak na prawdę o zdobycie Jasnej Góry, tak możemy powiedzieć. Bo istotą jest wszystko to co się dzieje w czasie drogi. Bo to co jest w jakimś zamyśleniu, to co jest w jakieś modlitwie. Tak na prawdę odbywa się w drodze - wyjaśnia ks. Marcin Kościński, koordynator pielgrzymki.
Pielgrzymka, prócz przeżyć duchowych, to również spory wysiłek fizyczny. Pierwszy, wczorajszy etap, był najkrótszy z zaplanowanych. Pielgrzymi ruszyli ze Skrzatusza do Piły. Wierni przejdą w sumie ponad 400 kilometrów. Na każdy dzień to jest około 32 - 33 kilometry. Choć każdy dzień ma swój odcinek, dystans.
Dziś pielgrzymi wyruszyli z Piły do Chodzieży. Pod Jasną Górą będą 13 sierpnia.