Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) codziennie spotykają się z pacjentami proszącymi o ponowne wystawienie recepty na lek refundowany. Na przykład pacjent przypadkowo wyrzuci do kosza opakowanie z lekami zamiast pustego pudełka. Jednak dla lekarzy ponowne wypisanie recepty bywa kłopotliwe. Mają więcej pracy i na dodatek wisi nad nimi widmo kar.
Do tej pory w trosce o zdrowie pacjentów mimo wszystko lekarze z reguły wystawiali im po prostu kolejną refundowaną receptę, zamiast tej ze 100-procentową odpłatnością. Teraz jednak obawiają się kar finansowych, które mogą zostać na nich nałożone w wyniku kontroli.
Resort zdrowia, unikając zajęcia jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, tylko pogarsza i tak już napiętą sytuację. Lekarze nie chcą być zmuszani do zwracania pieniędzy za recepty wystawione w słusznej sprawie.
Na razie w tym zamieszaniu najbardziej poszkodowany jest pacjent. Musi być on przygotowany na to, że za swoje roztargnienie przyjdzie mu po prostu zapłacić 100 proc. ceny za leki, które wcześniej miał refundowane.
fot. Canva
Komentarze
Zobacz także