Tylko w Pile każdego roku 50 ton żywności trafia na śmietnik
07.08.2024 Autor:
Artur Maras
5 lat temu Sejm ponad politycznymi podziałami przyjął ustawę o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności współautorstwa Mieczysława Augustyna. Od tego czasu markety mają obowiązek przekazywania niesprzedanych produktów żywnościowych organizacjom społecznym. W przeciwnym wypadku płacą karę.
- Naprawdę wystarczy nie marnować. Apelujemy, żeby patrzeć na tę ustawę pozytywnie i skończyć z tą obstrukcją i razem działać na rzecz uratowania jak największej ilości żywności i pomocy dla tych, którzy tego potrzebują. Znacie państwo te badania krajowe i europejskie, że znów przybyło biednych, więc jest komu pomagać i będzie - apeluje Mieczysław Augustyn, prezes Pilskiego Banku Żywności, były senator PO.
W 2023 roku sieci handlowe przekazały 377 ton mniej żywności niż w roku poprzednim. Marnowaniu żywności winne są nie tylko duże sieci handlowe, ale też my sami. Kupujemy za dużo i za dużo potem wyrzucamy. Według danych Federacji Banków Żywności, na każdym etapie od pola, poprzez zakłady przetwórcze i sklepy, a na naszych domach kończąc, marnujemy w Polsce każdego roku nawet 5 mln ton jedzenia. To tyle ile pomieściłoby 125 tys. Tirów stojących jeden za drugim na dystansie od Warszawy do Rzymu.
- Wyraźnie widać, że potrzebna jest nowelizacja. Jednym z takich podstawowych momentów, w których sklepy omijają ustawę, jest doprowadzenie do przeterminowania. Ten moment powoduje, że żywność przestaje być żywnością i staje się odpadem - tłumaczy Piotr Głowski, poseł na Sejm RP, PO.
A to tylko jeden z przykładów. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce, aby kary dla sieci handlowych za marnowanie żywności były bardziej dotkliwe. Z drugiej strony nowelizacja wprowadzi sporo zachęt, w tym wyższe niż obecnie odliczenia od podatku. Sieci handlowe będą miały także obowiązek prowadzenia kampanii informacyjnych o tym, jak nie marnować żywności. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to parlament uchwali nowe przepisy jeszcze w tym roku.