Działkowcy z ROD Zalesie, każdego dnia igrają z losem. Aby wrócić autobusem do miasta, muszą na dziko pokonać ruchliwą drogę wojewódzką. Od kilkudziesięciu lat walczą o powstanie w tym miejscu pasów.
- Bardzo duży problem, w szczególności dla starszych ludzi, gdzie muszą zachować ostrożność. Jest bardzo dużo takich zgłoszeń i proszą nas, aby jako zarząd doprowadzić do tego, aby to przejście jednak było - mówi Radosław Pankowski, wiceprezes ROD Zalesie.
Niebezpieczeństwo z każdym rokiem jest coraz większe.
- Kiedyś ten ruch był niewielki. Dzisiaj ten ruch jest bardzo intensywny - tłumaczy Marian Praczyk, prezes Okręgowego Oddziału PZD w Pile.
Działkowcy od lat walczą o zebrę w tym miejscu. A najlepiej - jak dodają, aby autobus odjeżdżał w dwie strony z przystanku przy samych działkach. Wtedy nie trzeba byłoby w ogóle pokonywać ruchliwej drogi wojewódzkiej.
- Sprawność sporej liczby naszych działkowców nie jest już taka jak kiedyś. To są ludzie na emeryturze. Chciałoby się, żeby przyjechali tu (pod same działki) wysiedli, spokojnie poszli do furtki i trafili na własną działkę - dodaje Marian Praczyk, prezes Okręgowego Oddziału PZD w Pile.
Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, do którego należy droga planuje jej przebudowę na tym odcinku. Przygotowanie projektu i całej dokumentacji wzięła na siebie gmina Szydłowo.
- Ścieżka rowerowa, przebudowa drogi wojewódzkiej, poszerzenie pasa drogowego, na nowo organizacja poboczy. Właściwie cały odcinek budowany od początku - mówi Tobiasz Wiesiołek, wójt gminy Szydłowo.
Planiści uwzględnili w tym miejscu przejście dla pieszych.
Gmina chce także przesunąć przystanek autobusowy od strony działek. Będzie on mieścił się kilkadziesiąt metrów dalej od obecnego. Z takimi planami trudno pogodzić się działkowcom.
- Są to ludzie starsi, często nie jeżdżący już samochodami. Nie możemy ich wysyłać kawałek dalej, bo każdy krok to dla nich ciężko, a jak jeszcze wracają z plonami z ogrodu, to jest im jeszcze bardziej ciężko - przekonuje Iwona Krzaczkowska, prezeska ROD Zalesie.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy także zarządcę drogi, czyli Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. Jednak do momentu publikacji materiału, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.