Początek spotkania był bliźniaczo podobny do poprzedniego starcia tych dwóch drużyn. Poloniści przegrywali, ale mieli nadzieję na odwrócenie losu. To jednak nie nastąpiło, a Tarnowianie budowali przewagę.
- Na pewno to, że tydzień po tygodniu mieliśmy ten mecz, to dało nam wskazówki co do tego toru. Trochę łatwiej było nam go odczytać - tłumaczy Adrian Cyfer, zawodnik Unii Tarnów
Kapitalnie w ekipie gości pojechał David Bellego. Francuz był bezbłędny i zdobył 15 punktów. W tym spotkaniu lepiej pojechał także Adrian Cyfer oraz Marko Lewiszyn.
- Jesteśmy zadowoleni naprawdę, bo przyjechaliśmy na ciężki teren, do ciężkiej drużyny. Fajnie się spisali chłopaki i mamy nadzieję, że za tydzień będzie nam troszkę łatwiej - mówi Marko Lewiszyn, zawodnik Unii Tarnów.
U pilan zaważył brak drugiego najlepszego zawodnika ligi - Adama Ellisa. Brytyjczyk dzień wcześniej doznał wstrząsu mózgu. Miał wypadek na torze w Anglii. Brakowało indywidualnych zwycięstw, przez co gospodarze nie odrabiali strat.
- Każde spotkanie jest stresujące i podchodzimy do niego tak samo. Cała drużyna jednak czuła się osłabiona tym, że nie było z nami naszego lidera - przyznaje Dawid Grzeszczyk, zawodnik Polonii Piła
Sytuacja Polonii bardzo się skomplikowała, jednak wciąż mają szansę na awans. W niedzielę rewanż w Tarnowie. Poloniści muszą odrobić 14 punktów.