Niższe plony, wyższe ceny żywności
20.08.2024 Autor:
Artur Maras
- Żyta jest o 30 proc. mniej niż w zeszłym roku - skarżą się rolnicy. Plony w tym roku są zauważalnie niższe niż w ubiegłym. Winne są m. in. pogodowe zawirowania.
- Z racji majowej suszy. 19 kwietnia padał deszcz i potem dopiero 19 maja. I to głównie przyczyniło się do mniejszych plonów i przymrozki, które też wystąpiły -wylicza Dawid Koczan, rolnik z gminy Szydłowo.
Przymrozki uderzyły też w sadowników. Kwiecień był upalny, potem przyszło spore ochłodzenie - wiele z kwiatów obmarzło, przez co jest mniej gruszek i jabłek. Nie lepiej w naszym regionie jest z rzepakiem, żytem i jęczmieniem.
- Kilkanaście do kilkudziesięciu procent – w zależności od gminy na ternie powiatu pilskiego, bo opady w ostatnich latach są tak zróżnicowane, że dosłownie w jednej gminie wody nie brakuje, a kilka kilometrów dalej tej wody już brakuje - przekonuje Mateusz Mrowiński, przewodniczący rady powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pile.
Co gorsze sytuacja wygląda podobnie w innych krajach naszego kontynentu.
- Słychać już na rynkach europejskich, że np. Francja ma zbiór o 20 proc. mniejszy, więc to też w późniejszym czasie się odczuje. Jakby nie było rolnictwo na razie nie idzie w dobrym kierunku - mówi Marcin Mućka, rolnik z gminy Szydłowo.
W przypadku dużych strat gospodarze mogą liczyć na państwową pomoc. Jednak zdaniem związkowców obecny system dopłat nie działa dobrze.
- Działa jeżeli szkoda wystąpi na terenie powyżej połowy gospodarstwa, to można wtedy na jakąś pomoc liczyć. Jeżeli wystąpi na 20-30 proc. gospodarstwa, czy nawet 40 proc. w przypadku sadowników i w zależności od uprawy, to po prostu w ogóle się nie załapiemy nawet na najniższy próg pomocy - dodaje Mateusz Mrowiński z Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pile.
Nie dość, że rolnicy mają niższe plony, to ceny w skupach też są niższe.
- Rolnicy mają w tym roku powody do narzekań, bo rosną im koszty produkcji. Konsument patrzy oczywiście na ceny detaliczne i tu one wyglądają inaczej niż ceny w skupie. Te ceny w detalu w ostatnich tygodniach nieco wzrosły - tłumaczy dr hab. Sebastian Stępień, Katedra Ekonomii ANS w Pile.
Na cenę produktów spożywczych wpływają też koszty pracy czy ceny energii – a te będą rosły ze względu na znoszenie tarcz energetycznych, więc to dopiero początek podwyżek cen żywności.