Morze fioletu po horyzont. Kwitną wrzosowiska w Okonku

22.08.2024   Autor: Agnieszka Kledzik
1364---
Wrzosowiska w Okonku od tygodnia przeżywają prawdziwe oblężenie. Miłośnicy natury przyjeżdżają kontemplować nie tylko piękny krajobraz. To miejsce przyciąga też wielu amatorów fotografii.  
 
Spacerowicze tłumnie przyjeżdżają tu tuż przed zachodem słońca. W grupach lub bardziej kameralnie – w parach. Tak jest od tygodnia.  
 
- Fajnie, fajnie, warto tutaj przyjechać, zobaczyć samą naturę tutaj - przekonuje Michał Żebrowski. 
 
A to doskonałe tło do sesji, w tym przypadku do sesji przedślubnej. Choć na razie to tajemnica zaznaczają narzeczeni. 
 
- Stwierdziliśmy, że to jest fajne miejsce, idealny czas na wrzosy więc czemu nie, na łonie natury - przekonuje Paulina Brewka. 
 
Tym razem wrzosy zakwitły o miesiąc wcześniej, bo i cała natura obudziła się szybciej po zimowej hibernacji.

- Morze filetu rozciąga się po horyzont, także widoki zapierające dech w piersi. Tak naprawdę można się napawać nie tylko widokami, ale i zapachem tego wrzosu, który jest miodowy i bardzo przyjemny - przyznaje Zbigniew Dolla, nadleśniczy Nadleśnictwa Okonek. 

 
 
Zwłaszcza o tak zwanej złotej godzinie, gdzie jeszcze niebo, o ile ma się szczęście, tworzy na niebie swój autorski spektakl.  
 
- Przede wszystkim te piękne zachody słońca, wrzosy bardzo ładnie odbijają się w tle zachodzącego słońca także o tej porze roku wybór był dość oczywisty -przekonuje Martyna Mościcka, fotografka. 
 
To największy tego typu rezerwat w Wielkopolsce. Ponad 200 hektarów... spadku po żołnierzach. Wrzosowiska tak dobrze się zachowały, bo był to teren poligonu. Poligonu, po którym jeździły czołgi i wybuchały pociski  
 
- Wrzosy lubią być tratowane, jest to gatunek, który lubi, że tak powiem, żeby go nękać, i dlatego też ten teren, przez to, że żołnierze prowadzili tu swoje działania taktyczne, po tym obszarze tak naprawdę jeździły czołgi, więc co chwile, albo był ten wrzos rozjeżdżany, albo były mikro-pożary, które powodowały, że ten wrzos płonął, stąd też tak naprawdę mamy ten obszar tak dobrze zachowany - wyjaśnia nadleśniczy. 
 
A teraz leśnicy regularnie wycinają sosny, brzozy i czeremchy, aby drzewa nie wyparły z tego terenu wrzosu zwyczajnego. Wrzosowiska będzie można podziwiać jeszcze przez około trzy tygodnie. Wystarczy na moment zjechać w okolicy Okonka z drogi krajowej nr 11 i podelektować się tym wyjątkowym widokiem.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group