O ile w przypadku podróżowania w strefie Schengen sprawa jest dość prosta, o tyle w sytuacji powrotu z egzotycznych wojaży podczas kontroli celnej mogą spotkać nas przykre niespodzianki. Jedna z nich to zarekwirowanie rzeczy.
- Jeżeli będziemy, wracając z podróży, mieć np. muszlę, których nie powinniśmy mieć, bo są to muszle gatunków zagrożonych, i które podlegają ochronie, musimy pamiętać, że na lotnisku każdy bagaż poddawany jest kontroli. Oczywiście nie jest on otwierany fizycznie, ale mamy rentgeny, zaglądamy do walizek i sprawdzamy co w nich jest - mówi Małgorzata Spychała-Szuszczyńska, rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu.
Jeszcze bardziej złożony jest problem dotyczący leków, które turysta musi zażywać, bo jest w trakcie kuracji.
- Warto sprawdzić, czy jadąc do egzotycznego kraju, czy będziemy mogli wjechać z tymi lekami? Czy np. tam miejscowe przepisy nie wprowadzają takich ograniczeń, że będziemy mieć kłopoty przy przekraczaniu granicy, albo wręcz okaże się, że nie będziemy mogli z tymi lekami podróżować - dodaje rzeczniczka izby.
- Taka generalna zasada podróżowania, jeśli chodzi o granice Polski tj. 5 takich opakowań najmniejszych jakie są dostępne w sprzedaży detalicznej.
Uważać musimy również na nasze ulubione owoce. Na liście dozwolonych jest ich 5: banan, durian, ananas, kokos i daktyle są legalne, pozostałych gatunków wwozić nie wolno - dopowiada Małgorzata Spychała-Szuszczyńska.
Aby uniknąć kłopotów podczas przekraczania granicy kraju warto skorzystać z pomocy strony granica.gov.pl
Komentarze
Zobacz także