Gdy temperatura w cieniu przekracza 30 stopni, człowiek musi pić. Niestety na pilskim deptaku czasem z tym piciem przesadzają.
- Zbierają się no, że tak powiem, ludzie nadużywający alkoholu, zaczepiają młodzież. Nie dość, że żebrzą, o te pieniądze to jeszcze wysyłają do Żabki po alkohol -skarży się mieszkanka Śródmiejskiej.
W jej ocenie nie tylko sklep z wysokoprocentowymi trunkami, ale także specyficzna architektura terenu, zachęca do spożywania alkoholu na deptaku.
Interwencje straży miejskiej i policji nie przynoszą skutku, bo źródłem problemu jest łatwość w dostępie do alkoholu. Problem dotyka większości miast i został już dostrzeżony w stolicy kraju. W ankiecie przeprowadzonej wśród warszawiaków przez tamtejszy ratusz ponad 80% opowiedziało się za ograniczeniem sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. Jak zapowiedział prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski prace nad odpowiednim projektem już trwają.
Pilski urząd miasta na razie takich rozwiązań nie przewiduje.