Po wygranych wyborach w pierwszej kadencji burmistrz Maciej Żebrowski powołał dwóch swoich zastępców: Adama Biernackiego oraz Agnieszkę Łyskawę. Po około roku pozostał z jednym, Adamem Biernackim. Po wygraniu wyborów po raz drugi burmistrz powrócił do pomysłu powołania drugiego zastępcy.
- Przy rządach PiS-u, które bardzo mocno dyskredytowały nasze działania miejskie nie było ani możliwości, ani potrzeb, aby podróżować do Warszawy. Do stolicy po środki. Dzisiaj wyjazdów cała masa poza Wałcz mojej osoby w poszukiwaniu środków. W poszukiwaniu rozwiązań, które mają usprawniać nasze miasto. I w tym momencie jest potrzebna jest większa zastępowalność naszego kierownictwa - mówi Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza.
Była burmistrz, a obecnie radna miejska Bogusława Towalewska nie neguje pomysłu, aby włodarz miasta miał dwoje zastępców. Stawia jednak warunek.
- Też miałam drugiego zastępcę. Natomiast tu nie chodzi o to, aby mieć. Tylko o to, żeby ten burmistrz przyspieszył proces decyzyjny. Bardziej efektywnie kierował - przekonuje Bogusława Towalewska, była burmistrz Wałcza, radna rady miasta Wałcza.
Co znajdzie się w jej zakresie obowiązków?
- Burmistrz powierzył mi kompetencje z zakresu nadzorowania inwestycji miejskich, zamówień publicznych, gospodarki nieruchomościami, planowania przestrzennego i ochrony środowiska - tłumaczy Hanna Szynkaruk-Szpynda, zastępca burmistrza Wałcza.
- Zupełnie co innego jest wymagane od burmistrza, a zupełnie co innego od naczelnika inwestycji. Tu jest bieżące działanie, tu są umiejętności nadzorcze. Muszę powiedzieć, że te inwestycje przebiegały i przebiegają dosyć mało sprawnie - wytyka Bogusława Towalewska.
Adam Biernacki, który od samego początku rządów Macieja Żebrowskiego był jego zastępcą po zmianach organizacyjnych zajmować się będzie między innymi nadzorem spółek miejskich, sprawami społecznymi, mieszkaniami socjalnymi i komunalnymi, a także wałeckim sportem.