Krajeńska oczyszczalnia działa już ponad 20 lat. Zbiera ścieki z 98% zabudowań w gminie. Z każdym rokiem pogarsza się jej stan. Stal czarna przykryta powłoką antykorozyjną, z której jest wykonana nie wytrzymuje pod naporem dużej ilości ścieków. I to właśnie korozja stanowi największy problem.
- Efektem końcowym może być to, że powstaną dziury. I ściek surowy, który nie został oczyszczony, trafi niestety do środowiska - powiedział dyrektor Stanisław Zamorski, dyrektor Komunalnego Zakładu Użyteczności Publicznej w Krajence.
Gmina przygotowała projekt remontu, uzyskała pozwolenie na budowę, ale na przeszkodzie w realizacji inwestycje stoją jak zwykle pieniądze. 30 mln zł to dla Krajenki kwota astronomiczna. Dlatego burmistrz pierwsze kroki po pomoc skierował do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Dla takich gmin jak nasza nie ma dofinansowań w obecnej perspektywie, jak i w perspektywie KPO. Dofinansowania, które ewentualnie będą, będą dla większych aglomeracji - mówił Arkadiusz Michalski, burmistrz Krajenki.
Władze gminy będą szukać pieniędzy gdzie indziej. W planach jest również wykonanie ekspertyzy, która odpowie na pytanie jak długo obecna oczyszczalnia będzie w stanie funkcjonować.