Wszyscy spragnieni ruchu na świeżym powietrzy mogą już korzystać z urządzeń do kalisteniki oraz stołu do teqballa przy złotowskim kompleksie sportowym na ulicy 8 marca. Jako pierwsi testowali je młodzi sportowcy, którzy inaugurowali swoje zmagania w Czwartkach Lekkoatletycznych.
Po bieżni, boiskach do piłki koszykowej i siatkowej przyszła kolej na oddanie do użytku nieco mniej popularnych przyrządów do trenowania. Szczególną popularnością podczas startów młodych lekkoatletów cieszyły się urządzenia do kalisteniki. Tam między innymi przygotowywali się specjaliści do skoku wzwyż. Wśród nich był Filip Derlatka, ubiegłoroczny uczestnik ogólnopolskiego finału Czwartków Lekkoatletycznych, który odbył się w Łodzi. Rekord życiowy tego czwartoklasisty ze Skórki właśnie w skoku wzwyż to 143 cm.
- W tym sezonie chciałbym skoczyć 150, może się uda zrealizować na jakiś zawodach - mówi Filip Derlatka.
Z kolei swoim wynikiem rozczarowana była Zuzanna Padoch. Rekord zakrzewianki w skoku wzwyż to 125 cm. Teraz pokonała poprzeczkę ustawioną 20 cm niżej.
- Uwielbiam skakać, to jest moja wielka pasja. Technika jest bardzo ciężka. Najmniejszy błąd i tyczka zwalona. Tutaj jednak musi być duża precyzja, duża prędkość i wtedy idzie - tłumaczy zawodniczka.
Złotowska edycja czwartków lekkoatletycznych to również konkurencje biegowe na dystansach...
- 60 metrów, 300 metrów. Dziewczynki 600 metrów, chłopcy 1000 metrów. I tutaj sobie jedną konkurencję biegową wybierają w czasie jednych zawodów - mówi Andrzej Wawruszak koordynator złotowskich Czwartków Lekkoatletycznych.
Drugą, którą muszą wybrać zawodnicy są konkurencje techniczne. To między innymi rzut piłeczką palantową, skok w dal czy skok wzwyż. Uczniowie klas szóstych mogą także wybrać pchnięcie kulą. Kolejny czwartek lekkoatletyczny odbędzie się już 26 września.