Ten budynek policjanci opuścili niemal trzy lata temu. Od tej pory stoi pusty i niszczeje, choć policja zapewnia, że ogrzewa byłą komendę, gdy na zewnątrz są bardzo niskie temperatury. Policjanci muszą też płacić podatek od nieruchomości. Nic więc dziwnego, że chcą się go pozbyć. Najpierw jednak trzeba podzielić teren, bo stara i nowa komenda stoją na jednej działce. Procedury ruszyły.
- Jak będzie oddzielony ten teren, gdzie znajduje się nowa komenda od tego terenu, gdzie znajduje się stara komenda, a to jeszcze troszeczkę potrwa, to wtedy dopiero będą podejmowane dalsze kroki, co z tym zrobić - mówi Małgorzata Maczan, dyrektorka wydziału Nieruchomości.
Później policja musi wystąpić do starosty za pośrednictwem wojewody o wygaszenie trwałego zarządu. Mówiąc wprost chodzi o zwolnienie policji z obowiązku zarządzania tymi obiektami. Bo to nie tylko budek komendy, ale i wszystko co do niej przylega m.in. izba zatrzymań i była siedziba Izby Skarbowej.
- W kolejnym kroku zamierzamy, przekazać całą wydzieloną część łącznie z tym nieużytkowanym przez nas budynkiem staroście pilskiemu - informuje mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
A ten dalej przekaże to miastu. Prezydent Piły na razie nie chce mówić o pomysłach na ten obiekt. Najpierw muszą powstać analizy stanu technicznego byłej komendy, a później analiza ekonomiczna dotycząca ewentualnego wykorzystania tych murów.