Ceny wody i ścieków w górę. Podwyżka w Pile
27.09.2024 Autor:
Artur Maras
Od 10 września płacimy w Pile więcej za wodę i ścieki. Dla gospodarstw domowych to 14,84 zł - zamiast dotychczasowych 11,11 zł. W przypadku firm i instytucji to już nie 14,09 zł a 17,41 zł.
- To jest efekt tego, że ponad dwa lata nie pozwolono nam urealnić ceny w stosunku do kosztów, które gwałtownie rosły - mówi Mariusz Bednarczyk, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.
Prezes Bednarczyk wymienia tu m. in. skokowe koszty energii – okresowo było to nawet 400% - rosnące płace pracowników, sprzętu czy usług, z których korzysta pilska spółka.
- Czasem spotykam się z poglądem, że przecież ta woda pod ziemią to nic nie kosztuje i za co mamy płacić? Jest to coś absurdalnego w myśleniu. Niemniej produkcja wody kosztuje - przekonuje Lucjan Szutkowski, radny RM Piły, KO.
I to coraz więcej jak tłumaczył na sesji prezes Bednarczyk. Na nowe stawki zgodę musiały wyrazić Wody Polskie o co MWiK starał się od dwóch lat. Państwowy regulator wnioski jednak konsekwentnie odrzucał i to nie tylko w przypadku Piły.
- Zaczęła się wojna polityczna pomiędzy regulatorem, czyli Wodami Polskimi, które miały te taryfy zatwierdzać, a całą branżą wodociągowo-kanalizacyjną. Regulator ze względów politycznych i to trzeba tu powiedzieć, uważał, że nie należy tych cen zmieniać - przypomina prezes MWiK.
Rozpoczął się ogólnopolski strajk spółek wodociągowych w całym kraju. Pod siedziby Wód Polskich jeździli protestować pracownicy, za trudną sytuacje obwiniając państwowego regulatora.
- Nie chciałem odnosić się do tego co pan dyrektor mówił, ale jak mam głos to powiem, że najłatwiej jest powiedzieć: tak to nie ja, to oni, to ich wina. A jest najprostsze rozwiązanie - mówi Przemysław Jarecki, radny RM Piły, Prawo i Sprawiedliwość.
Jak dodaje prezes MWiK-u wstrzymywanie podwyżek cen doprowadziło w Pile do zmniejszenia inwestycji wodociągowych i wstrzymania remontów sieci. Na te konieczne spółka brała kredyty.
- Czy i ile, i na ile MWiK jako spółka skorzystała z programów, z których korzystały inne gminy za czasów “niedobrego rządu” w położeniu sieci wodno-kanalizacyjnych. Wiele gmin, które nie pozwoliłyby sobie na położenie tych sieci z własnych pieniędzy, korzystały z tych programów - mówi Maria Miler, radna RM Piły, Prawo i Sprawiedliwość.
Piła jak się okazuje jednak nie.
- Mamy za wysoki stopień zarówno zwodociągowania jak i skanalizowania Piły, bo ten wskaźnik był podstawowym kryterium i tak te środki były kierowane kiedyś - tłumaczy prezes MWiK.
Spółka od dwóch lat notuje straty. To już niemal 2 miliony złotych na minusie. Impulsem do spokojnego funkcjonowania spółki oraz rozwoju sieci wodociągowej na terenie miasta mają być oprócz podwyżki cen za wodę i ścieki także pieniądze z KPO.