Już po raz czwarty w Pile zorganizowano piknik i marsz tolerancji. Tegoroczne spotkanie odbyło się pod hasłem “Piła - miasto różnorodności”
- W takich marszach biorą udział osoby przede wszystkim, które również wspierają środowisko, a niekoniecznie mają orientację nieheteronormatywną - przekonuje Marcin Józefaciuk, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Marsz Równości miał także na celu uświadomić ludziom, że odmienność jest czymś normalnym i każdy ma prawo do jej okazywania. Jak podkreślali uczestnicy marszu, tym bardziej że nie robi nikomu krzywdy. Takim przykładem mają być drag queens, czyli mężczyźni, którzy w celach artystycznych przebierają się w kobiece stroje.
- Nie mam zamiaru cenzurować tego co zakładam na siebie, żeby innym ludziom bardziej komfortowo. Ponieważ to nikogo nie rani. To jak wyglądam nikogo nie krzywdzi. Więc czemu ja mam zakładać inne ubrania po to, żeby innym było bardziej komfortowo - pyta retorycznie Cholera drag queen.
- Celebrując naszą tożsamość chcemy też celebrować ją oddając hołd tradycji, przynajmniej w moim przypadku - zapewnia Sowa drag queen.
- Myślę, że jest to bardzo potrzebne. Dlatego żeby każda osoba mogła czuć się równa, akceptowana i miała prawo do swojej partnerki. Mieć swojego partnera, jeśli są w związku nieheteronormatywnym - przekonuje Marcel Włosik.
Paradzie Równości towarzyszyła kontrmanifestacja zorganizowana przez Fundację “Życie i rodzina”. Ich zdaniem “ideologia LGBT” krzywdzi dzieci i młodzież.
- Stwarzają dla nich bardzo duże zagrożenie. Dlatego że środowiska LGBT rekrutują sobie te dzieci i młodzież, aby mieli jak największy dostęp do tych dzieciaków. Ponieważ używają ich w swoich celach haniebnych. Sprzeciwiamy się ideologii gender. Sprzeciwiamy się demoralizacji dzieci i młodzieży. Sprzeciwiamy się temu wszystkiemu co jest związane z tymi manifestacjami - mówią uczestnicy kontrmanifestacji.
Przemarszowi uczestników Parady Równości po ulicach miasta towarzyszyła policyjna eskorta. Nie doszło do żadnych groźnych incydentów.
