W tym roku wiele klubów sportowych, w tym pilska Polonia czy KS Piła nie mogły liczyć na takie samo wsparcie spółek skarbu państwa, które od lat były ich sponsorami tytularnymi.
- Stanowili kręgosłup finasowania. Trochę nieoczekiwanie musieliśmy wejść w tę rolę. Staramy się utrzymać [kluby - przyp. red.] na tyle na ile będzie to możliwe, ale myślę, że będzie to proces krótkotrwały. Wiem, że w tej chwili trwają rozmowy w Ministerstwie Aktywów Państwowych - mówi Beata Dudzińska, prezydent Miasta Piły.
Nad programem dofinansowań sportu, w tym lokalnych klubów sportowych. Ten i tak przy optymistycznym wariancie zacznie działać w przyszłym roku. Do tego czasu nad klubami sportowymi takimi jak KS Piła zawisło widmo pustej kasy. Klub siatkarski otrzymał więc 400 tys. zł wsparcia z budżetu miasta na...
- Udział w I-ligowych zmaganiach zespołu KS Piła. Przeznaczymy tę kwotę na organizację wydarzeń sportowych, na transport, wynagrodzenie sztabu szkoleniowego oraz punkty, które są wyszczególnione w dotacji - tłumaczy Przemysław Lach, wiceprezes Klubu Sportowego Akademia Siatkówki Braci Lach.
Na wsparcie spółek Skarbu Państwa nigdy nie mogli liczyć piłkarze KP Piła. Utrzymują się dzięki mniejszym sponsorom oraz dotacjom z miasta. Teraz otrzymali 75 tys. zł. Pieniądze klub przeznaczy na udział pierwszej drużyny w rozgrywkach V-Ligi oraz drugiej drużyny w zmaganiach B-Klasy.
- One mają bardzo duże znaczenie, bo to jest i wynagrodzenie trenerów i doposażenie klubu w sprzęt, doposażenie zawodników w indywidualny sprzęt. To są pieniądze, które na pewno dobrze wykorzystamy i są bardzo potrzebne - zapewnia Adam Idzikowski, wiceprezes Klubu Piłkarskiego Piła.
Wie o tym także klub żużlowy Polonia Piła, który w sierpniu otrzymał z miasta pół miliona złotych wsparcia.