Gospodarka po powodzi

07.10.2024   Autor: Artur Maras
---427
Weszła w życie tzw. specustawa powodziowa, która umożliwia wsparcie osobom i firmom dotkniętym powodziom. Kataklizm będzie miał wpływ nie tylko na południe kraju, ale na gospodarkę całej Polski.  
 
Trwa liczenie strat i porządkowanie popowodziowych terenów. To co wydarzyło się południowej części kraju, będzie miało wpływ na całe państwo.  
 
- Będzie miała wpływ na nas wszystkich. Teoretycznie wydaje się, że te straty są niewielkie, bo to poniżej 0,5% PKB, czyli niewielki ułamek budżetu. Jednak patrząc krótkoterminowo, te ogromne ludzkie tragedie powodują zakłócenia gospodarcze - mówi Grzegorz Marciniak, prezes Izby Gospodarczej Północnej Wielkopolski. 
 
Wiele firm, które działały na zalanych terenach nadal jest zamknięta i tak będzie jeszcze przez pewien czas, a potem przedsiębiorstwa długo będą próbowały stanąć na nogi. Zerwane są linie energetyczne czy kolejowe. Problem ma transport i logistyka. Zakłócone są łańcuchy dostaw. Zniszczone przez wodę uprawy mogą mieć wpływ na wzrost cen żywności. Z kolei w perspektywie długofalowej, zdaniem prezesa Izby Gospodarczej Północnej Wielkopolski, takie wydarzenia mogą być przekute w coś pozytywnego. 
 
- Część pieniędzy, które są odłożone na czarną godzinę w firmach ubezpieczeniowych, czy w rządzie, wydatkowane są w trybie szybkim w celu odbudowy. Odbudowa zazwyczaj następuje w lepszych technologiach, poprawia naszą produktywność i jest impulsem dla innych firm - dodaje prezes izby. 
 
I dla całej krajowej gospodarki. Aby tak się stało potrzebna jest jednak systemowa i szybka pomoc. W Dzienniku Ustaw opublikowano już nowelizację ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z usuwaniem skutków powodzi. Oprócz pomocy powodzianom, zakłada ona także wsparcie dla przedsiębiorców z zalanych terenów.  
Chcemy tam wrócić - mówią wolontariusze pomagający powodzianom 
 
- Umożliwi im przeznaczenie tych środków, które otrzymają, na to co jest akurat najbardziej pilne, aby przywrócić tą działalność gospodarczą. Algorytm wyliczenia wysokości tego świadczenia, które otrzymają przedsiębiorcy, to ilość osób ubezpieczonych przed powodzią razy 16 tys. zł i jest to pierwsza możliwość - tłumaczy Krzysztof Paszyk, minister Rozwoju i Technologii. 
 
Druga dedykowana samozatrudnionym, wyliczana będzie na podstawie średniomiesięcznego przychodu za ubiegły rok. Maksymalne wsparcie dla jednego przedsiębiorcy określono w specustawie powodziowej na milion złotych, a na pomoc dla dotkniętych przez powódź firm zarezerwowano miliard złotych. Zgodnie z zapowiedziami rządu, pomoc ma trafić do powodzian w ciągu dwóch tygodni. Jej wypłacaniem zajmie się Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

fot. Mateusz Matuszak 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group