Starzejemy się. Za 25 lat, co trzecia osoba w Polsce będzie powyżej 65 roku życia. Już teraz seniorzy stanowią 1/3 populacji Piły. Polska jest w czołówce krajów z najniższym wskaźnikiem dzietności.
Drugie życie Marii Jaszczyk rozpoczęło się po 60 roku życia. Złotowska emerytka po zakończeniu zawodowej pracy w pełni mogła skupić się na swoich pasjach.
- Jest cudownie. Czekałam całe życie na ten czas. Będąc na emeryturze nie mam czasu na nic, ale mogę robić to co lubię i to co chcę, to co mi się podoba. Mam czas na grzyby, czas na wyjazdy i podróże. Nawet byłam w Afryce - opowiada pani Maria.
Jako społeczeństwo żyjemy coraz dłużej i coraz lepiej. Wiele osób z jesieni swojego życia chce korzystać pełną piersią.
- Starzejemy się lepiej. Jesteśmy zdrowsi, bo jesteśmy aktywniejsi i jesteśmy aktywniejsi, bo jesteśmy zdrowsi. Mamy więc dla kogo tę ofertę przygotowywać - zauważa Joanna Piotrowska, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego oddział w Pile.
Pilski oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego liczy obecnie ponad 250 członków i systematycznie ich przybywa. Seniorzy w PTTK przekonują, że starość to też radość.
- To jest najlepszy czas na aktywność. Na to, aby odstawić pracę i rozejrzeć się za tym co możemy zrobić. U nas pływamy kajakami. Najstarsza kajakarka ma 92 lata. Chodzimy pieszo, jeździmy rowerami, poznajemy świat autokarem i tak samo Polskę - dodaje Piotrowska.
To przykłady aktywnych i samodzielnych seniorów cieszących się życiem. Jest jednak i druga strona tego medalu.
- Kiedy patrzymy
na polską starość, to skupiamy się głównie na tych osobach bardzo aktywnych, Uniwersytetach Trzeciego Wieku, Klubach Seniora, a zapominamy o tych seniorach, które są SLOW GO i to jest wielkie wyzwanie dla kadr gerontologicznych - zauważa dr Emilia Lewicka z Akademii Nauk Stosowanych w Pile, gerontolożka społeczna.
- Nie jesteśmy za bardzo przygotowani. Jest atomizacja rodzin. Polska starość to jest starsza, osamotniona w czynnościach pielęgnacyjnych kobieta, która zmaga się z podwójnym starzeniem – osobistym, ale też starzeniem swoich rodziców. Nikt nas nie przygotowywał do roli opiekuna - dodaje dr Lewicka.
A to na barkach rodziny najczęściej opiera się w Polsce opieka nad seniorami. Państwo często uchyla się od pomocy. Brakuje ośrodków dla seniorów, instytucji i opiekunów. System opieki już jest niewydolny, a przy zmianach demograficznych będzie tylko gorzej. Statystyka jest nieubłagana. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. Do 2050 roku, czyli już za 25 lat co trzecia osoba będzie w wieku 65 plus. Będzie to aż 14 milionów Polaków. Dlatego tak ważne jest odpowiednie przygotowanie się na nadchodzące zmiany. Pomysłów jest sporo. To m.in. rozwój wolontariatu i wspólnych zajęć dla seniorów i nowe projekty. W Polsce coraz bardziej popularny staje się "cohousing". O co w tym chodzi?
- Do wspólnego mieszkania zapraszane są osoby starsze, które mają części wspólne i części odrębne. To świetnie działa w Belgii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych, czy Danii. U nas w Polsce całkiem dobrze wygląda to we Wrocławiu, Łodzi czy Warszawie, ale to nie jest rozwiązanie dla wszystkich osób starszych - tłumaczy dr Lewicka.
Potrzeba również państwowego rozwoju opieki formalnej. To wymaga jednak sporych pieniędzy. W samej Pile według danych za ubiegły rok mamy ponad 19,5 tys. osób po 60 roku życia. To już niemal 1/3 mieszkańców Piły.