Od kilku lat w Zespole Szkół Ogólnokształcących STO w Pile wprowadzono zakaz używania telefonów na lekcji. Chyba, że do celów edukacyjnych, jako przydatne narzędzie. Szkoła idzie o krok dalej i o zagrożeniach związanych ze światem wirtualnym chce także uświadamiać rodziców.
- Myślę, że my dorośli często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo niebezpieczny potrafi być Internet dla młodzieży. Chcemy wierzyć, że to co tam się dzieje jest raczej dobre, ale niestety musimy tez rozmawiać o tych ciemnych stronach - mówi Katarzyna Jackowiak, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących STO w Pile.
Hejcie, mowie nienawiści, zastraszaniu, nękaniu czy wyśmiewaniu. Niestety dzieci – ofiary cyberprzemocy o tym nie mówią. A hejterzy często czują się bezkarni. Według badań Europejskiego Biura Światowej Organizacji Zdrowia, co szósty europejski uczeń doświadcza cyberprzemocy.
- O wielu rzeczach nie jesteśmy wstanie się dowiedzieć. To co dzieje się na mediach społecznościowych, na różnych grupach i forach zawsze dzieje się podskórnie jak często mówię i my jako szkoła, jako nauczyciele i rodzice często też, nie mamy o tym pojęcia - dodaje STO w Pile.
- One dotyczą zarówno tematów związanych z nasza działalnością, z naszymi potrzebami i z tym co dzieje się w systemie edukacji, ale także dotyczą naszej strategii wobec zmian w polskiej edukacji. Ubolewam, że te zmiany są naprawdę bardzo niewielkie i nie dotyczą najważniejszych rzeczy - zapewnia Zygmunt Puchalski, prezes Społecznego Towarzystwa Oświatowego.
Bo zdaniem prezesa Społecznego Towarzystwa Oświatowego, które od ponad 30 lat stworzyło w kraju ponad sto społecznych szkół, polska oświata nadal opiera się na pruskim modelu kształcenia.
- Młodzi ludzi potrzebują wyzwań i umiejętności uczenia się przez całe życie, to niech zaczną uczyć się tego jak się uczyć już w szkole - dodaje prezes STO.
Tak aby nadążać za wymogami zmieniającego się świata.