- Nie potrafię opisywać w jaki sposób zatrzymuję obraz w kadrach... Bazą moich prac są fotografie wykonane przeze mnie. Poddaję je cyfrowej obróbce i w ten sposób nadaję im kształt, kolor, fakturę finalnego "obrazu" nazwanego przeze mnie "fotografiką" - tak Grzegorz Buśko mówi o najnowszym cyklu.
- Grzegorz uwielbia bawić się odbiciami, fotografowaniem w ruchu, ujmuje w nietypowych, niejednoznacznych kadrach znaną nam z codzienności przestrzeń (np. pilski dworzec kolejowy), dzięki czemu staje się ona niecodzienna. Grzegorz ma umiejętność fotografowania, które otwiera inne postrzeganie świata. Gdybyśmy byli w tym samym miejscu, w którym akurat on robi zdjęcie, to później, oglądając jego fotografię, ujrzymy na niej rzeczywistość w zupełnie innym ujęciu niż my ją zapamiętaliśmy - przekonuje Wojciech Retz, współorganizator wystawy.
fot. Grzegorz Buśko
Komentarze
Zobacz także