Zaraza w XVIII wieku czy odważna Marianna Starck, to tylko niektóre tematy poruszane podczas “Mrocznego spaceru po cmentarzach”. Już po raz trzeci wielbiciele dziejów oraz historii z dreszczykiem zwiedzali nekropolie przy ulicy Staszica w Złotowie.
Przy ulicy Staszica znajdują się kompleksy cmentarzy. Pierwszy i jednocześnie najstarszy, to dawny cmentarz ewangelicki. Po II wojnie światowej został przemianowany na cmentarz wojenny. Są na nim pochowani żołnierze, którzy polegli w walkach na złotowszczyźnie. Drugi to cmentarz katolicki. Nekropolia położona jest przy kaplicy św. Rocha. Jej początki sięgają XVIII wieku. I to właśnie z powstaniem tego cmentarza wiąże się mroczna i tragiczna historia w dziejach Złotowa. - Powstał w czasie, kiedy kaplicę stworzono dla mieszkańców, którzy zginęli w ramach epidemii dżumy. Ten cmentarz jest jednym z najstarszych w Złotowie, dlatego też mówimy często o nim “Złotowskie Powązki”. Gdyż leżą tutaj jedni z najbardziej znanych polskich i niemieckich mieszkańców Złotowa. - wyjaśnia dyrektorka Muzeum Ziemi Złotowskiej Kamila Krzanik-Dworanowska. - Cmentarz tych, którzy zmarli na zarazę starano się usunąć z samego centrum miasta i ten cmentarz założono tutaj, a gdzieś około 1729 roku zbudowano tutaj kaplicę. Na belce tej kaplicy wypisano “Kaplicę poświęcono świętemu Rochowi, dla przebłagania gniewu Bożego”. Chodziło o to, żeby ta okropna zaraza już nigdy na złotowszczyznę nie wróciła - dodaje oprowadzająca po cmentarzu regionalistka Małgorzata Chołodowska.
Szczegóły tych dziejów poznali uczestnicy sobotniego “Mrocznego spaceru po cmentarzach” w Złotowie. Czego jeszcze się dowiedzieli? Poznali także historię Marianny Starck. Pochodziła ze znanej w Złotowie rodziny Klarnoskich. Zamieszkiwali okolice obecnej al. Powstańców Warszawy. - W czasie wojny ukarana w ten sposób, że była prowadzona razem z siostrą przez ulicę miasta ku potępieniu, ponieważ przyjęła do swego mieszkania jeńców wojennych. Czyli musiała być odważną kobietą - tłumaczy Chołodowska.
Bohaterami kolejnej opowieści były dzieje niemieckiej rodziny Krugerów. Znajdujący się na złotowskiej nekropolii grobowiec tego rodu jest bardzo okazały i wyróżnia się spośród innych. Rodzina ta mieszkała pod Złotowem i trudniła się rolnictwem. Jeden z młodszych członków rodziny Paul Kruger podczas II wojny światowej walczył we Włoszech. - Co ciekawe zginął w bitwie o Monte Cassino. Czyli w walkach między innymi z żołnierzami polskimi. On jest tam pochowany. Tu jest tylko taka tablica wspomnieniowa - objaśnia regionalista Janusz Justyna. Walczył w obronie wzgórza przed atakami między innymi 2 Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Władysława Andersa. Paul Kruger zginął w wieku 20 lat. Obok tablicy wspomnieniowej poświęconej młodemu żołnierzowi niemieckiemu, jest druga, dotyczy Hildegardy Kruger. Kobieta również zmarła w młodym wieku. Była prawdopodobnie siostrą Paula.