32-letni złotowianin chciał się zemścić na swoje partnerce, więc... podłożył ogień w piwnicy kamienicy, w której mieszkała. Sąd aresztował mężczyznę na 3 miesiące.
Koniec października. Dzień jak co dzień w złotowskiej komendzie Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy odbierają zgłoszenie o pożarze w starej kamienicy przy Placu Paderewskiego. Jest godzina 23.00. Zgodnie ze wszystkimi procedurami ekipa strażaków wyruszyła na miejsce zdarzenia. - Po przybyciu pierwszych zastępów straży pożarnej potwierdzono pożar piwnicy. Strażacy odpowiednio wyposażeni przystąpili do znalezienia tego pożaru jak również ugaszenia - informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej asp. Mateusz Wiebskowski.
Strażacy ewakuowali mieszkańców, ustalili źródło ognia
i pożar szybko ugasili. Na miejscu pojawili się również policjanci. Funkcjonariuszy zaalarmowali mieszkańcy. Widzieli feralnego wieczora jak po klatce schodowej kręci się mężczyzna. Nie jest mieszkańcem kamienicy, ale nie raz był już tu widziany. Policjanci sprawdzili monitoring. Zdjęcia z monitoringu potwierdziły wersję mieszkańców. Jeszcze tego samego dnia mundurowi zatrzymali podejrzanego o podłożenia ognia. Był nim 32-letni mieszkaniec Złotowa. - Mężczyzna był nietrzeźwy. W pierwszej kolejności tłumaczył to całe zajście sytuacją rodzinną, która miała się rzekomo wydarzyć tego wieczoru - relacjonuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotowie asp. Damian Pachuc.
Ta sytuacja rodzinna to między innymi forma zemsty na swojej partnerce. Jak się okazało to nie pierwszy przypadek nękania. Sprawą zajęła się prokuratura. Złożyła wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie złotowianina na okres 3 miesięcy. Sąd się zgodził. Za podpalenie oraz stworzenie zagrożenia dla życia ludzkiego 32-latkowi grozi do 3 lat odsiadki.