Rządzący przekonują, że ten rok jest wyjątkowo trudny finansowo. Za tę sytuację winią poprzedników.
- Pusta szkatuła została i dno ukradli, bo myśleli, że coś tam jeszcze może jest. Dostaliśmy państwo strasznie zniszczone, nie tylko pod względem struktury i upolitycznione maksymalnie, ale również takie, w którym pieniądze zostały porozdawane - przekonuje Piotr Głowski, poseł Koalicji Obywatelskiej.
A wyborcy czekają na konkrety. Jeszcze w kampanii wyborczej mowa była o 100 konkretach na 100 dni rządu.
- W czasie kampanii wyborczej mówili, że mają wszystko dokładnie policzone, że wszystko doskonale wiedzą, a na takie kluczowe obietnice jak podniesienie kwoty wolnej od podatku czy obniżenie składki zdrowotnej nie ma pieniędzy i nie będzie także zapewne w kolejnych latach - wylicza Marcin Porzucek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Tego póki co nie ma. Udało się za to wprowadzić podwyżki płac w niektórych sektorach.
- 30 proc. podwyżka dla nauczycieli, 20 proc. podwyżka dla pracowników administracji, od wielu lat te pensje były głodowe. Udało się to zmniejszyć. PiS wieściło, że Polską Armię czeka zapaść - mówi Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii.
A obecny rząd zaplanował 50 mld więcej na doposażenie i modernizację armii – dodaje minister Paszyk. Rząd zajął się także sytuacją opiekunów osób z niepełnosprawnościami.
- My podnosimy rentę socjalną i dodatek socjalny do opiekunów i to skokowo i wreszcie to nie będzie poniżający, głodowy dodatek - zapewnia Adam Szejnfeld, senator Koalicji Obywatelskiej.
A także nowym programem socjalnym Aktywny Rodzic. Pietą Achillesową rządzącej koalicji są postulaty związane z przekonaniami jak temat aborcji.
- Koalicjanci sami kłócą się o kwestie światopoglądowe, więc nie ma wiele tego typu projektów, natomiast zobaczymy, co będzie się pojawiać w następnych miesiącach - dodaje poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Rządzący zapowiadają, że przyszły rok będzie lepszy.
- Z pustego i Salomon nie naleje. Nie da się w ciągu 12 miesięcy spełnić tych 100 obietnic. W następnych budżetach będzie to wszystko dopinane. Także są projekty ustaw, które są przygotowywane, jeśli chodzi np. o mieszkalnictwo - zapewnia Adam Luboński, poseł Trzeciej Drogi.
Sejm rozpoczął prace nad ustawą budżetową na przyszły rok. Projekt przyszłorocznego budżetu zakłada m.in. 7-procentowy wzrost płac, 5 proc. podwyżki dla budżetówki, 3,9-procentowy wzrost gospodarczy i 5-procentową inflację.