Ponad 20 tysięcy złotych to cena za lepsze życie Neli

07.11.2024   Autor: Agnieszka Kledzik
448---196
7-letnia pilanka cierpi na niezdiagnozowaną dotąd chorobę. Jej rodzice walczą o nią każdego dnia. Ale nie stać ich na zakup specjalistycznego wózka i siedziska terapeutycznego.   
 
Nela, choć tego nie widać ma już 7 lat. Nie siedzi, nie je, ma problemy z oddychaniem, skurcze mięśni, ataki padaczki... Musi być odsysana, by udrażniać drogi oddechowe... Co jej jest?  

- Powiedzieli, że to dziecko zagadka - mówi mama, bo do dziś lekarze nie wiedzą na jaką chorobę cierpi Nela. - Ma już czwarte badania genetyczne, wcześniejsze nic nie pokazały. Mitochondrialne, mikromacierz kliniczna wszystkie badania są prawidłowe - tłumaczy Kamila Różak, mama Neli. 
 
Tak jak i ciąża przebiegała prawidłowo. Problemy wystąpiły po porodzie. Gdyby nie zdobycze nauki, to dziewczynka nie miałaby szans na przeżycie...  
 
- Zresztą Nela nie je bezpośrednio przez buzię, tylko jest karmiona bezpośrednio do żołądka przez PEG-a - mówi Piotr Burbulis, tata Neli. 
 
I rehabilitowana codziennie. Przez wiele godzin. Przez rodziców, ale i przez różnego rodzaju terapeutów. Tak od niemal 7 lat. ABY POMÓC NELI WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU. 
 
- Raz wychodzi nam lepiej lub gorzej, zależne jest od tego jak często Nela ma ataki, bo one się zdarzają podczas ćwiczeń 
- opowiada Aleksandra Woźniak, neurologopeda. 
 
Do tego wizyty u specjalistów. Rodzice chwytają się wszystkiego, by ułatwić życie Neli i zminimalizować jej ból.  
 
- Chcemy rodzicom pomóc, żeby przy zmianie pampersa łatwiej im było, bo jest duże napięcie miednicze, mocne przywiedzenie kończyn dolnych to rzutuje nawet na zmianę pampersa - wyjaśnia Agnieszka Ejsmont-Jankun, fizjoterapeutka. 
 
Leczenia wdrożyć nie można, bo wciąż nie wiadomo na jaką chorobę cierpi Nela. Być może jest tylko kilka takich przypadków na świecie. Jedyne co można - to dbać o jej komfort. Rodzice robią dla niej wszystko. Ale by nadal utrzymać ją w takim stanie potrzebny jest specjalistyczny wózek i siedzisko.  
 
- Nela jest po prostu dzieckiem leżącym i zależna jest od nas, dlatego bardzo ważne są niezbędne sprzęty. Niestety bardzo drogie są te sprzęty i nie jesteśmy w stanie pokryć tych kosztów - przyznaje tata Neli. 
 
Dlatego rodzice założyli zrzutkę. Brakuje tylko i aż 20 tysięcy złotych...

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group