Pierwszy set można podzielić na trzy akty. Pierwszy: wokół remisu. W drugim pilanki zdobyły kilkupunktowe prowadzenie, które utrzymały do stanu 19:15. Trzeci to pogoń gości – siatkarki Płomienia wyrównały na 20:20 i doprowadziły do pierwszej piłki setowej (23:24). Do gry na przewagi doprowadziła Alina Bartkowska-Kluza obijając blok Justyny Jankowskiej, jednak dwa kolejne punkty trafiły na konto sosnowiczanek.
W drugim secie siatkarki Płomienia wywalczonej na początku przewagi nie oddały już do końca. W pilskim zespole szwankowało zbyt wiele – nie dziwi więc przegrana do 16.
Przebudzenie nastąpiło w trzecim secie. Kibice mogli oglądać długie wymiany, obrony, wykorzystywanie błędów przeciwniczek. Wygrany do 18. set dawał jeszcze nadzieję na tie-break. I w sumie wisiał on w powietrzu aż do 22:22, jednak w końcowej fazie pilanki oddały przeciwniczkom aż dwa punkty za darmo (błędy zagrywki) i trzy punkty pojechały do Sosnowca.
O styl gry pretensje miały do siebie same zawodniczki. – Wszystko leżało po naszej stronie – komentowała bezpośredni po meczu kapitan pilskiego zespołu Oliwia Urban. – Brakowało konsekwencji, zdecydowania, nie grałyśmy według taktyki, nie realizowałyśmy planu. Zespół z Sosnowca zagrał poprawną siatkówkę. My absolutnie nie pokazałyśmy tego co potrafimy. Jest nad czym pracować.
Wydawało się, że pierwszy i ostatni set pilanki mogły przeważyć na swoją korzyść. – W pierwszym secie końcówka nie poszła po naszej myśli. Ostatni set to za dużo własnych błędów, za dużo zepsutych zagrywek – mówiła Emilia Szubert. – Myślałam, że ten mecz potoczy się inaczej. Niestety, przegrałyśmy za trzy punkty. Mamy wolną niedzielę – to czas na reset. Od poniedziałku musimy ostro trenować, ale też poprawić głowę, bo myślę, że głowa dzisiaj nie pracowała nam dobrze.
Trener Damian Zemło widzi problem szeroko: – W setach przegranych dwoma punktami nie decydowały akcje na końcu. Popełniliśmy, ładnie mówiąc, bardzo wiele zaniedbań w trakcie każdego z tych setów i szczerze mówiąc, te końcówki były efektem tego co robiliśmy przez cały set. Dużo błędów własnych, wyjście poza własny styl gry. Przed nami dwumecz. Mamy mało czasu, ale jesteśmy w stanie poprawić te wszystkie rzeczy, bo one i dzisiaj były na wyciągnięcie ręki. Sosnowiec odniósł zasłużone zwycięstwo. Dziewczyny grały na takiej fajnej, pozytywnej energii. Brawa dla Sosnowca.
Po meczu z Płomieniem Sosnowec KS Piła zajmuje w tabeli ligowej trzecią pozycję, ze stratą trzech punktów do nowego wicelidera – Eco Harpoon LOS Nowy Dwór Mazowiecki.
W 1. Lidze Siatkówki Kobiet kolejny weekend stać będzie pod znakiem półmetka fazy zasadniczej. Dla większości zespołów będzie to trzynasta kolejka tej części rozgrywek i za dwa tygodnie oficjalnie rozpocznie się runda rewanżowa. Przed siatkarkami KS Piła trudny tydzień przygotowań do wymagającego weekendu, bowiem rozegrają dwa spotkania wyjazdowe dzień po dniu. W niedzielę zagrają w Wieliczce spotkanie 13. kolejki, ale dzień wcześniej – w sobotę, 7 grudnia – mecz rewanżowy przeciwko SMS PZPS Szczyrk (będzie to spotkanie 16 kolejki).
Kolejne spotkanie w Pile 14 grudnia. Po drugiej stronie siatki staną zawodniczki Easy Wrap Volley Kobyłka.
KS Piła – Hospel Płomień Sosnowiec 1:3 (24:26, 16:25, 25:18, 23:25)
MVP: Wiktoria Niwald
KS Piła: Alina Bartkowska-Kluza, Łucja Kuriata, Martyna Lach, Oliwia Urban, Katarzyna Góźdź, Agnieszka Czerwińska, Ewa Machowska (L) oraz Paulina Jagła, Emilia Szubert, Julia Rajewska, Wiktoria Pisarska, Magdalena Piekarz (L), Kamila Kobus
Hospel Płomień Sosnowiec: Agata Sklepik, Wiktoria Niwald, Justyna Jankowska, Małgorzata Kuczyńska, Marcelina Gliniecka, Amelia Bogdanowicz, Kamila Kobusińska (L) oraz Emilia Malkiewicz, Małgorzata Pazio, Gabriela Jabłońska, Klaudia Trzcińska
Komentarze
Zobacz także