Cała sprawa zaczęła się w sierpniu, kiedy to miejscy radni zmienili statut Wałeckiego Centrum Kultury, wprowadzając zapis o możliwości powołania zastępcy dyrektora. Sprawa wróciła podczas ostatniej sesji, gdy opozycja zaczęła kwestionować potrzebę dodatkowego stanowiska kierowniczego w ośrodku kultury.
- Wydaje się, że przy tak niewielkim zespole to stanowisko jest całkowicie niepotrzebne. Być może, gdy z czasem rozrośnie się zarówno zespół WCK, jak i zakres jego działalności, wtedy będzie to uzasadnione. Na ten moment jest to stanowisko zupełnie zbędne - mówi Bogusława Towalewska, radna Rady Miasta Wałcza.
Dla burmistrza to nie liczba pracowników ma znaczenie przy tworzeniu stanowisk, ale zupełnie coś innego.
- To nie liczba osób zatrudnionych w danej jednostce czy instytucji powinna decydować o potrzebie posiadania zastępcy, lecz przede wszystkim zakres obowiązków, zadań i działań, które są wymagane do obsługi danej jednostki - informuje Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza.
- Wiem, że brakuje tam wielu elementów wyposażenia, ale przede wszystkim zasobów ludzkich, zwłaszcza jeśli chodzi o specjalistów w tej branży - Zdzisław Ryder, radny Rady Miasta Wałcza, Klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość.
Z taką opinią nie zgadza się Maciej Żebrowski.
- Z przyczyn czysto ekonomicznych wybrano rozwiązanie, które na dzień dzisiejszy polega na współpracy z firmą zewnętrzną. Niemniej jednak, nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, w której jakakolwiek impreza czy wydarzenie w Wałeckim Centrum Kultury byłoby zagrożone z powodu braku obsługi w zakresie akustyki lub oświetlenia - dodaje burmistrz.
Zdaniem burmistrza ostateczna decyzja o potrzebie zatrudnienia zastępcy dyrektora w ośrodku kultury należy do pani dyrektor Ewy Janickiej-Olejnik.