Lodówki, pralki, kanapy, odzież i żywność – to wszystko rozwieźli wałeccy wolontariusze Szlachetnej Paczki. W tym roku obdarowano prawie 30 rodzin.
Od 8 lat w Wałczu organizowana jest tzw. mądra pomoc, czyli taka, w ramach której do potrzebujących trafia to, czego konkretnie im brakuje. Wolontariusze Szlachetnej Paczki odwiedzają te osoby, weryfikując, czy dana rodzina rzeczywiście potrzebuje pomocy i co jest jej najbardziej potrzebne.
- Pralki, lodówki, łóżka – takie zupełnie zwykłe rzeczy, jak żywność czy chemia gospodarcza. Przed chwilą mieliśmy również rower trójkołowy, który trafił do jednej z podwałeckich miejscowości - informuje Andrzej Stec, lider Szlachetnej Paczki w Wałczu.
Dla wolontariuszy zaangażowanych w przygotowanie paczek to zawsze wielkie przeżycie. Dla rodzin potrzebujących pomocy to, co w każdej rodzinie jest czymś normalnym i oczywistym, bywa dla nich upragnione, a czasem nawet nieosiągalne.
- Kiedy wjeżdżamy do domu, emocji jest bardzo wiele. Dzieci czekają na nas, jeśli w rodzinie są dzieci. Płaczą, a rodziny przytulają się do nas. Z dużą niecierpliwością otwierają paczki i prezenty - mówi Justyna Monicka, wolonatriuszka.
Aby prezenty mogły dotrzeć do celu, o transport zadbały Wałecki Urząd Miasta, Zakład Gospodarki Komunalnej, 104 Batalion Logistyczny oraz Ochotnicza Straż Pożarna z Dębołęki.