15 tysięcy złotych straciła 79-letnia mieszkanka Krajenki. W rozmowie telefonicznej mężczyzna podał się za policjanta i zażądał od kobiety kaucji za rzekome spowodowanie wypadku przez jej córkę.
Oszust chciał, aby kobieta zapłaciła 160 tysięcy złotych. W zamian córka miała uniknąć aresztowania.
- Oszuści zastosowali taki mechanizm i doprowadzili tą seniorkę do skrajnych emocji. W których informowali, że córka zostanie aresztowana i że są potrzebne pieniądze na jej wykupienie - asp. Damian Pachuc rzecznik złotowskiej policji
Ostatecznie do mieszkania seniorki przyszedł mężczyzna, któremu kobieta przekazała 15 tysięcy złotych. Gdy emocje opadły skontaktowała się córką, która poinformowała matkę, że do żadnego wypadku nie doszło. Jest cała i zdrowa.
- Sprawy tego typu tak na prawdę są skomplikowane, bo przestępcy, którzy dzwonią najczęściej nie są z naszego regionu, tylko gdzieś z Polski. A osoba, która ewentualnie przychodzi odebrać jakieś środki, jakieś pieniądze to jest ten trop, po którym idziemy - asp. Damian Pachuc rzecznik złotowskiej policji
Dlatego policjanci apelują, aby w przypadku takiego telefonu, nie podawać żadnych informacji o sobie. Należy też się rozłączyć i zweryfikować informacje czy osoba bliska rzeczywiście brała udział w wypadku i jest poszkodowana. W ostatnim czasie policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Złotowie odnotowali jeszcze kilka innych prób oszustw “na policjanta” czy “na wnuczka”. Na szczęście mieszkańcy nie dali się oszukać.