Daimler Ferret to angielski samochód pancerny, który trafił do Muzeum Wału Pomorskiego w Wałczu. Nowy eksponat, popularnie nazywany „Fredką”, produkowały zakłady zbrojeniowe na Wyspach Brytyjskich w latach 50., 60. i 70.
Model, który trafił do Wałcza wyprodukowano w 1959 roku.- Sądząc po ilości farby, która się na nim znajduje, można stwierdzić, że brał udział w wielu konfliktach. Jest tam farba pustynna, a także farba zielona - mówi Wojciech Olek, dyrektor Muzeum Wału Pomorskiego w Wałczu.
Tego typu pojazdy brały udział w ponad 40 konfliktach zbrojnych na całym świecie. Daimlery wycofano z armii brytyjskiej na początku lat dziewięćdziesiątych. Ten wałecki wycofano w 1993 roku. Po przejściu na „emeryturę” stały się łakomym kąskiem dla kolekcjonerów pojazdów militarnych, choć część z nich wciąż służy siłom zbrojnym. Korzysta z nich armia ukraińska, broniąc się przed rosyjską agresją. Dailmler Feretta ma napęd na cztery koła i waży prawie 3,5 tony. Załoga pojazdu składa się z trzech osób.
- Ma skrzynię preselekcyjną, czyli rodzaj skrzyni półautomatycznej. Posiada silnik Rolls-Royce o pojemności prawie 5 litrów, generujący 130 koni mocy - dodaje dyrektor.
Umożliwia to osiągnięcie prędkości do 90 km/h na drodze. Pojazd jest wyposażony w amerykański karabin maszynowy. Wałecka „Fredka” swój debiut będzie miała wiosną, podczas zlotu pojazdów militarnych.