Czteroosobowa rodzina z Kazachstanu zamieszkała w Wałczu. Dziadkowie Weselskich urodzili się w Polsce, ale w czasach stalinizmu zostali wywiezieni na Wschód.
Maksim z Wierą oraz ich dzieci Kasia i Żenia mieszkali we wiosce na północy Kazachstanu. Od dwóch lat starali się o pobyt w Polsce. Konkretnie w Wałczu. Wczoraj przekroczyli granicę. Dziś zostali powitani już w nowym domu...
- Chcieliśmy wrócić, żeby zmienić życie na lepsze. Dla siebie dla całej rodziny. Pierwsze co się rzuciło w oczy to jest pogoda, bo w Kazachstanie były wielkie mrozy, po – 40 stopni. A tutaj pogoda jest zupełnie inna. No i mieszkanie. Oczywiście lepsze warunki niż w Kazachstanie - mówi repatriantka Wiera Weselska.
- Ciężko było zostawić swoich znajomych, bliskich, swoich przyjaciół. Ale trzeba zmieniać życie i dlatego postanowiliśmy tutaj przyjechać dodaje córka Katarzyna Weselska.
Weselscy myśleli od dawna o tym, by poznać ojczyznę swoich przodków. Zarówno Wiera i Maksim mają polskich dziadków. To zresztą jest warunkiem przyznania naszego obywatelstwa oraz powrotu do Polski.
- To są osoby, które mają udokumentowane to, że urodziły się w Polsce, jako Polacy i zostali wywiezieni z terytorium Polski. W tych czasach stalinowskich - mówi Robert Lemański, koordynator pomocy repatriantom.
Weselscy zamieszkali na parterze w dawnym sklepie, przystosowanym na mieszkanie. Lokal przekazało miasto, a koszty prac remontowych pokrył zachodniopomorski urząd wojewódzki.
- Jest to mieszkanie dwupokojowe z dosyć dużym aneksem kuchennym, z pokojem dziennym. Łazienką i taką małą komóreczką na różne przetwory - mówi Anna Czerniewicz, naczelnik wydziału spraw społecznych w Urzędzie Miasta w Wałczu.
W Wałczu swój nowy rozdział w życiu rozpoczyna już czwarta rodzina z Kazachstanu.
- Staramy się tym mieszkańcom pomóc przygotowując im mieszkania, przygotowując im pole do życia. Oni na prawdę przepięknie adoptują się w naszych warunkach. Szybko uczą się języka, współpracują, pracują i rozwijają nasze miasto razem z pozostałymi Polakami - mówi Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza.
W Kazachstanie żyje jeszcze kilka tysięcy Polaków, którzy chcą wrócić do Ojczyzny przodków.