Zastrzelona rysica

Zastrzelona rysica

Trzyletnia rysica zastrzelona. Ciało Merli, bo takie imię nosił dziki kot zostało znaleziony w lesie w nadleśnictwie Okonek. Przyrodnicy są w szoku. Rysie w Polsce znajdują się pod ścisłą ochroną. Sprawę bada policja.

W poniedziałek 13 stycznia leśnicy z nadleśnictwa Okonek przeprowadzali wizję terenu związaną z przebudową drogi krajowej nr 22. W pobliżu miejscowości Lędyczek dokonali bulwersującego odkrycia.  

Na poboczu, około 15 metrów od drogi znaleźliśmy martwego rysia. Ryś został objedzony przez padlinożerców w około połowie. Z racji tego, że jest to zwierzę objęte ochroną powiadomiliśmy odpowiednie instytucje. Ryś to jest bardzo rzadkie zwierzę, można powiedzieć śmiało, że jest to nasze dobro narodowe, więc śmierć każdego osobnika jest ogromna startą - powiedział Przemysław Szczawiński z Nadleśnictwa Okonek.

Dzięki chipowi wiadomo, że była to trzyletnia samica o imieniu Merle. Na wolność była wypuszczona dwa lata temu w Nadleśnictwie Drawno w ramach programu reintrodukcji rysia w północno-zachodniej Polsce. Rysie to wędrowcy. Dziennie mogą pokonać nawet 50 km. Ciało martwego zwierzęcia do dalszych badan zabrał przedstawiciel Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.  

- Które wykonało sekcję zwłok zwierzęcia. Okazało się po sekcji, że w ciele zwierzęcia widoczne są ślady metalowych elementów, które mogą świadczyć o tym, że zwierzę zostało postrzelone - mówi rzecznik złotowskiej policji, asp. Damian Pachuc.

Sprawę prowadzi teraz złotowska policja. Zabijanie zwierząt znajdujących się pod ochroną, to łamanie równocześnie wielu przepisów. Sprawcom grozi nawet kilka lat więzienia. 

Fot.: fot. Wikipedia

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.