Obawy o centrum kultury

Obawy o centrum kultury

Mieszkańcy Szydłowa są zaniepokojeni zmianami w Centrum Upowszechniania Kultury. Mniejszy budżet i perspektywa redukcji etatów w ich ocenie oznacza pogorszenie oferty dla mieszkańców. Wójt Tobiasz Wiesiołek na sprawę patrzy inaczej.  

Blisko 10-tysięczna gmina Szydłowo zyskała lokalną sławę organizacją serii imprez o skali, która mogłaby zawstydzić większe ośrodki. Jednak podział środków na kulturę w 2025 roku wzbudził niepokój części mieszkańców. 

- Jeżeli dotacje na kulturę obcięto o połowę w stosunku do zeszłych lat to po prostu kultura nam zaniknie w ogóle. A wydaje mi się, że jesteśmy taką gminą dosyć rozwijającą się, co raz więcej jest dzieci, co raz więcej młodzieży tutaj zamieszkuje, no to przede wszystkim trzeba by postawić na rozwój tej kultury, a nie na jej zabijanie - mówi Elżbieta Wieczorek, mieszkanka Szydłowa.



Z taką opinią nie zgadza się wójt Szydłowa, Tobiasz Wiesiołek, który podkreśla, że dotychczasowe działania Centrum pokazują jak ważną rolę odgrywa placówka w organizacji życia kulturalnego mieszkańców.  

- Jestem wręcz zwolennikiem rozwoju kultury i myślę, że gmina Szydłowo jest wręcz mecenasem kultury. Mieliśmy ofertę bardzo bogatą adresowaną de facto do wszystkich grup społecznych. Od kultury lekkiej, gdzie pojawiało się disco polo, mieliśmy wydarzenia kultury poważnej - podkreśla Tobiasz Wiesiołek, wójt Szydłowa.

Jednak wójt nie chciał rozwijać tematu przyszłości centrum argumentując, że trwa właśnie proces mający wyłonić nowego dyrektora. I dopiero po jego powołaniu będzie można mówić o planach i zadaniach dla placówki. Także w zakresie wielkości zespołu.

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.