Rząd szykuje bat na recydywistów drogowych. Tym którzy wsiądą za kółko po alkoholu pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozić będą nie zawiasy a wieloletnie więzienie. To nie koniec planowanego katalogu nowych kar.
14,5 tysiąca kierowców - tyle w samej Wielkopolsce ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Niestety nie wszyscy się do nie go stosują. W ubiegłym tygodniu przekonali się o tym chodziescy policjanci.
- 57-latek prowadził fiata pandę mimo dwóch aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów. Kierowca został zatrzymany. Policjanci rozpoczęli procedurę w trybie przyspieszonym i już następnego dnia zapadł wyrok sądu w tej sprawie - informuje asp. sztab. Karolina Smardz-Dymek, rzeczniczka chodzieskiej policji.
Sąd wymierzył mężczyźnie karę bezwzględnego więzienia na okres 4 miesięcy. Zakaz prowadzenia pojazdów na okres 2 lat oraz 5 tys. złotych na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Mężczyzna został skazany w przyspieszonym trybie, bo wojnę drogowym recydywistom wypowiedział komendant wojewódzki wielkopolskiej policji.
- Zalecił, aby każdy kontrolowany przez policjantów kierowca z aktywnym zakazem był zatrzymywany i trafiał do policyjnego aresztu. Kolejnym krokiem jest uruchomienie przed sądem trybu przyspieszonego. W ciągu 48 godzin kierujemy do sądu akt oskarżenia i otrzymujemy wyrok - dodaje rzeczniczka.
Dotąd w województwie w ten przyspieszony sposób skazano już kilkudziesięciu kierowców recydywistów. Przekonał się o tym także 55-latek z gminy Czarnków. W trakcie rutynowej akcji trzeźwy poranek miał 0,5 promila, a także zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna od razu trafił do aresztu, a dzień później trzcianecki sąd skazał go na rok bezwzględnego więzienia.
- Teraz ministerstwo powiedziało, że w tym projekcie chce, aby utrudnić sędziom orzekanie kar w zawieszeniu. Czyli jeśli łamiesz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, to raczej trafisz do więzienia - mówi Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu brd24.pl.
Powstanie także publiczny rejestr osób z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów. Kierowców czekają także dotkliwsze kary finansowe. Przygotowywany jest także przepis, który pozwoli skutecznie karać kierowców biorących udział w nielegalnych wyścigach, urządzanych często na publicznych drogach.
- To wszystko moim zdaniem zadziała. Na pewno trochę okiełznamy tych największych bandytów drogowych, bo będziemy mieli do tego wreszcie narzędzia. Utemperujemy też trochę w ogóle szybko jeżdżących przeciętnych kierowców, natomiast trzeba tez powoli zauważać, że na moje oko to już jest ostatnie dokręcanie śruby - dodaje redaktor.
Nie da się podnosić w nieskończoność taryfikatora kar. Przygotowywane zmiany mają wejść w życie w ciągu kilku miesięcy.
Komentarze