8 minut – tyle pilscy strażacy potrzebują, by dojechać na akcję. To na tle Wielkopolski bardzo dobry wynik. Mundurowi wyjeżdżali do akcji ponad 1800 razy. Pilscy strażacy podsumowali miniony rok.
- Statystyki wskazują na to, że dużo więcej jest miejscowych zagrożeń, czyli tych, które nie są związane z ogniem i pożarami, a wymagają naszych interwencji. Dość dużo zdarzeń związanych z anomaliami pogodowymi, które mieliśmy chociaż 30 czerwca na terenie Piły, gdzie w ciągu kilku godzin doszło do ponad 200 wyjazdów straży pożarnej - mówi mł. bryg. Paweł Kamiński, komendant PSP w Pile.
Strażacy wzywani byli wówczas do usuwania powalonych drzew i wypompowywania wody z zalanych piwnic. Wyjeżdżali też do akcji, także poza granice powiatu pilskiego. Było tak chociażby w trakcie wrześniowych powodzi, które nawiedziły południe Polski. Nowy rok to także nowe wyzwania. Jedno z najważniejszych to przeprowadzenie się do nowej siedziby przy ul. Moniuszki. Oficjalne otwarcie budowanej przez 6 lat strażnicy już pod koniec miesiąca. Strażacy chcą także w tym roku wymienić jeden ze starszych samochodów na nowy oraz wymienić swój system łączności. Ten z którego korzystają powstał przy okazji EURO 2012.
Komentarze