Dynamiczne zmiany w budownictwie społecznym

Dynamiczne zmiany w budownictwie społecznym

Czy budowa mieszkań w budownictwie społecznym jest zagrożona? Wszystko przez zamieszanie, które powstało w ramach samego rządu i “zniknięciu” milionów złotych. Samorządy zapowiadają ograniczenie inwestycji. Minister rozwoju uspokaja, że pieniądze są i wprowadza program "Klucz do mieszkania”.   

Pierwotnie plan Ministerstwa Rozwoju i Technologii zakładał, że na mieszkalnictwo społeczne w tym roku przeznaczone będzie ponad 2 miliardy złotych. Powstało jednak zamieszanie wśród członków samego rządu.  

- Na tym funduszu dopłat z przeznaczeniem na społeczne budownictwo jest 600 milionów. Zostało też jasno powiedziane, że środki odpłynęły dla powodzian -  powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister Funduszy i Polityki Regionalnej.  

Czyli z planowanych 2 miliardów miało zostanie ponad 600 milionów złotych. Mniej pieniędzy oznacza redukowanie przez samorządy swoich planów mieszkaniowych. Gmina Wałcz przymierzała się do budowy domów wielorodzinnych w dwóch lokalizacjach. W Karsiborze to cztery budynki po 9 lokali każdy, co dawało 36 mieszkań. Z kolei w Kłębowcu cztery parterowe budynki, łącznie sześćdziesiąt cztery mieszkania. Po zmniejszeniu puli dostępnych pieniędzy wójt zredukował swoje plany i podzielił je na dwa etapy. W pierwszym w Karsiborze powstaną... 

 - Dwa budynki po dziewięć lokali. A w Kłębowcu mamy do realizacji cztery budynki, czyli szesnaście lokali - mówił Jan Matuszewski wójt gminy Wałcz.

Gdy pieniądze się znajdą, zacznie się budowa w drugim etapie i powstaną kolejne wcześniej zaplanowane mieszkania. Odpowiedzialny w rządzie za mieszkalnictwo minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk zaprzecza doniesieniom o braku pieniędzy na budownictwo społeczne. W rozmowie z nami wskazuje, że będzie ich nawet więcej niż planowano, bo 2,5 miliarda złotych.  

- Liczymy w skali kraju to będzie ponad 15 tysięcy mieszkań w efekcie oddanych - powiedział Krzysztof Paszyk minister Rozwoju i Technologii.  

Może to z kolei uderzyć w inwestycje deweloperskie i zachwiać rynkiem mieszkaniowym.  

 - Na pewno zostaną ograniczone nowe inwestycje. Myślę, że deweloperzy będą ograniczać budowanie nowych mieszkań. Nie każdy klient będzie mógł sobie pozwolić na wzięcie kredytu. Jednak w zwykłych warunkach rynkowych - mówił Jakub Kosmowski doradca finansowy.   

W między czasie minister Paszyk ogłosił zupełnie nowy program mieszkaniowy.  

- Takie podmioty jak SIMy, spółdzielnie mieszkaniowe, jak TBS-y dopuszczone do możliwości sprzedaży mieszkań na własność. Takie przepisy przedstawiamy. I zainteresowane osoby będą mogły na własność ze wsparciem w spłacie tego mieszkania. Móc kupować na własność - powiedział Krzysztof Paszyk minister Rozwoju i Technologii.  

To daje możliwość zakupu mieszkań dotychczas zajmowanych, ale nie własnościowych. Program “Klucz do mieszkania” zakłada również wsparcie dla zakupu mieszkania lub domu, ale tylko z rynku wtórnego lub zakup działki i budowy domu metodą gospodarczą. W przypadku wsparcia zakupu mieszkania na własność limit ceny za metr kwadratowy dla całej Polski wyniesie 10 tys. zł, a dla pięciu największych miast 11 tys. zł. Gminy będą mogły podnieść limit ceny, samodzielnie kształtując politykę mieszkaniową na swoim terenie. Program zakłada, że sprzedający takie mieszkanie musi je posiadać co najmniej 5 lat. Z kolei dla kupujący nie będzie mógł posiadać żadnego innego mieszkania. Minister zapewnia, że są także pieniądze na wspieranie budowy akademików dla studentów. Teraz przed Ministerstwem Rozwoju i Technologii faza konsultacji i uzgodnień.  

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.