Nie możemy strajkować. Jesteśmy służbą - podkreślają strażacy, więc protestują symbolicznie. Mają coraz więcej obowiązków, co niekoniecznie ma odzwierciedlenie w zarobkach. Same wyjazdy do pożarów to tylko 30 % ich interwencji.
- Chcemy uzyskać to, żeby nasza służba zyskała jakoś na popularności, by po prostu więcej ludzi chciało do tej straży przychodzić. Między innymi chcemy wzrostu podwyżek z 5 % do 15 %. Po prostu w ostatnim czasie zostaliśmy delikatnie w tyle i atrakcyjność służby też spadała - mówi ogn. Leszek Matelski, przewodniczący NSZZ “Solidarność” przy Komendzie Powiatowej PSP w Pile.
Strażacy coraz częściej rezygnują ze służby i wybierają lepiej opłacalne stanowiska. Taka sytuacja nie była powszechna w latach poprzednich, zdarzały się pojedyncze przypadki. Teraz po przyjęciu do pracy i poznaniu zakresu obowiązków ludzie po prostu odchodzą. Do tego - zdaniem związkowców - prestiż zawodu spada, co przekłada się na coraz mniejszą liczbę zainteresowanych zatrudnieniem.
Komentarze