Ponad tysiąc swoich banerów miał wydrukować były starosta na publicznym ploterze – taki zarzut usłyszał Eligiusz Komarowski. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Śledczy wzięli pod lupę okres kampanii wyborczej do samorządu. Ustalili, że na samorządowym mieniu jedno z ugrupowań drukowało sobie banery wyborcze. A za wszystkim stał prezes tego ugrupowania i ówczesny starosta pilski. Produkcją tych materiałów mieli zajmować się pracownicy starostwa w godzinach pracy. O tym pisaliśmy TU.
- Podejrzany jako prezes Porozumienia samorządowego korzystał z plotera drukującego oraz wielofunkcyjnego plotera tnącego w celu druku ulotek reklamowych w ilości tysiąca sztuk, przygotowania informatora wyborczego na rzecz komitetu i działał tym samym na szkodę interesu publicznego, tj Starostwa Powiatowego w Pile - informuje Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Podejrzany nie przyznał się do zarzuconego mu przestępstwa i odmówił składania wyjaśnień przed prokuratorem.
- Polityka donosu i bezpodstawnych oskarżeń. Ploter według mojej wiedzy miał być wykorzystywany jako urządzenie szkoleniowe, dla pracowników starostwa. Artykuł 231 KK to jest niestety taki artykuł, w który można wrzucić wszystko, wielu urzędników jest oskarżanych z tego właśnie przepisu - komentuje Eligiusz Komarowski, podejrzany w sprawie i radny Porozumienia Samorządowego.
Przepisu, który mówi o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Za to przestępstwo grozi do 3 lat więzienia. Prokurator nie zastosował wobec podejrzanego Eligiusza Komarowskiego żadnego zabezpieczenia. Akt oskarżenia w tej sprawie wkrótce trafi do sądu.
***
Eligiusz Komarowski wyraził zgodę, aby pokazywać jego wizerunek oraz publikować pełne nazwisko.
Komentarze