Koniec porodówki w Chodzieży. Chociaż szpital od dawna zapowiadał zamknięcie oddziału z powodu małej ilości narodzin, to braki kadrowe przyspieszyły proces.
Oddział położniczy miał działać do końca czerwca. Zgodnie z kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia, aby porodówka mogła funkcjonować musi mieć odpowiednią kadrę, na którą się składa m.in. odpowiednia ilość lekarzy. I tu jest problem.
- Z dniem 1-go kwietnia trzech lekarzy ginekologów odchodzi na emerytury i wypowiedzieli nam umowy. W związku z tym musieliśmy zareagować i zawiesić działalność oddziału położniczego z neonatologią od 1-go kwietnia - informuje Aleksandra Ćwikła, dyrektor Szpitala Powiatowego w Chodzieży.
Szanse, że szpital znajdzie lekarzy na 3-y miesiące są zerowe. Dlatego zdecydowano o przyspieszeniu procesu likwidacji porodówki. Teraz przed szpitalem trudna sztuka dotarcia z informacją o zamknięciu oddziału do przyszłych mam.
- Tak przygotować świadomość społeczną, żeby matki przyszłe zdawały sobie z tego sprawę, że w Chodzieży dzieci się już nie rodzi. Trzeba wybrać sobie najpierw lekarza prowadzącego, trzeba mieć kontakt z poradnią położniczo-ginekologiczną, trzeba ustalić jakby z wyprzedzeniem miejsce porodu - mówi lek. med. Michał Czosnowski, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala w Chodzieży.
Szpital zapewnia, że położne będą dyżurowały przez całą dobę. Pełną opiekę nad przyszłymi mamami przejmą szpitale w Trzciance, Pile i Obornikach.
Komentarze