Trudne adopcje w pilskim schronisku

Trudne adopcje w pilskim schronisku

Coraz mniej adopcji w pilskim schronisku dla zwierząt? W ostatnich latach widać tendencję spadkową. Radni opozycji winią za to m.in. skomplikowaną ich zdaniem procedurę adopcyjną.

Tematowi pilskiego schroniska dla zwierząt poświęcona była Debata Polityczna z udziałem radnych Rady Miasta. Od kilku lat w schronisku spada liczba adopcji psów. 

- Powinienem wziąć psa ze schroniska z Piły, ale wziąłem go ze schroniska w Gołańczy, ze względu na to, że wielu mieszkańców niepochlebnie wypowiadało się na temat pilskiego schroniska, że procedury formalne są bardzo skomplikowane - mówi Przemysław Jarecki, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Zastrzeżenia radnych opozycji wzbudził przede wszystkim zbyt długi ich zdaniem formularz adopcyjny, który musi wypełnić każda osoba starająca się o adopcję z pilskiego schroniska. Wątpliwości wzbudziły także zawarte w nim pytania.   

- Czy w domu żyją dzieci? W jakim wieku są dzieci? Wiadomo, że dzieci z takimi zwierzętami nieraz bardzo dobrze się rozwijają. Raz, że to jest dobre dla człowieka i dla małego człowieka, bo uczymy go takiej pasji i miłości do zwierząt - stwierdza Magdalena Pabich, radna Rady Miasta Piły, Porozumienie Samorządowe.

Przedstawiciele schroniska tłumaczą, że ankieta ma na celu jak najlepsze dobranie odpowiedniego psa do nowego właściciela. 

- Jeżeli wiemy, że ten pies ma bardzo trudną przeszłość, a w domu są dzieci, to czy będziemy ryzykować, mając od wyboru wiele innych psów, czy zaryzykujemy życie dziecka? Nie. Zasugerujemy innego psa, ponieważ ten się nie nadaje. To jest bardzo ważne pytanie - informuje Kama Frąckowska-Pilarska, radna Koalicji Obywatelskiej, prezes fundacji Miluszków.

Kontrowersyjnych zdaniem radnej Magdaleny Pabich pytań było więcej.  

- W wypadku naszej śmierci, choroby, wyjazdu jest zapis, że muszę podać dane osoby, która zajmie się tym zwierzęciem -dodaje Magdalena Pabich.

- Gdyby coś się wydarzyło, to nie musi być od razu śmierć. Choroba czy pobyt w szpitalu, to dobrze by było, aby była taka osoba, która przejmie opiekę nad zwierzęciem - dodaje Kama Frąckowska-Pilarska.

Tak aby nie trafiło ono z powrotem do schroniska. Pilska placówka uprościła formularz adopcyjny. Zamiast kilku stron, skrócono go do jednej strony. 

- Ponieważ dochodziły do nas słuchy, że jest za długi, że są jakieś problemy z jego wypełnieniem, to w związku z tym wychodzimy naprzeciw. Kilka prostych pytań, a reszta odbywa się na spotkaniu adopcyjnym - mówi Alicja Dorsh, prezes Pilskiego Schroniska dla Zwierząt Miluszków.  

W trakcie, którego w doborze odpowiedniego psa pomaga także schroniskowy behawiorysta.  

- Zapraszam wszystkich do polubienia naszej strony na facebooku. Dużo się tam dzieje. Staramy się wyjść do ludzi. Tam są posty i edukacyjne i promujące zwierzęta. Wiadomo, że szybciej idą do adopcji psy młodsze i mniejsze, ale walczymy też o to, aby te starsze również szły do domów - zachęca prezes.

W pilskim schronisku dla zwierząt przebywa obecnie 161 psów i ponad 100 kotów.

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.