Powszechne szkolenia wojskowe coraz bliżej. Rząd kusi nawet 6 tys. zł za założenie kamaszy. W stolicy trwają także szkolenia starostów i prezydentów. Ma to związek z ochroną cywilną ludności.
Wyższe Kursy Ochrony Ludności to szkolenia, które wprowadził minister spraw wewnętrznych i administracji. Starostowie i prezydenci miast na prawach powiatu szkoleni są na wypadek kryzysów w Akademii Pożarniczej w Warszawie. - Musimy być przygotowani, żeby zabezpieczyć na różne sytuacje kryzysowe, które mogą się pojawić, naszych mieszkańców, jeżeli chodzi o infrastrukturę, ale również procedury dotyczące ewakuacji, zabezpieczenia w czasie powodzi czy pożaru - wyjaśnia starosta czarnkowsko-trzcianecki Grzegorz Bogacz.
Ubiegłoroczna powódź na południu Polski pokazała, że nie działa to tak jak powinno. - Te szkolenie, procedury i regulaminy, które będą obowiązywały, mają spowodować, że te służby będą ze sobą współpracowały i jednoosobowo wojewoda i starosta będą to koordynować. Wojewoda na poziomie województwa, starosta na poziomie powiatu, a burmistrz i wójt na poziomie gminy - dodaje starosta.
Jednocześnie w Wielkopolsce trwają spotkania robocze z samorządowcami dotyczące ustawy o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej. We wtorek wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk spotkała się w Pile z przedstawicielami gmin i powiatów z północy województwa. - Chcemy już po Wielkopolsku, czyli zespołowo podejść do tego tematu podejść. Przedstawić założenia i zadania, które nakłada na nas ustawa, ale też poddać dyskusji pewne wątpliwości, które są zgłaszane ze strony samorządowców - powiedziała wojewoda.
W ubiegłym tygodniu podobne spotkanie odbyło się w Poznaniu. Jednocześnie rząd przygotowuje dla Polaków powszechne szkolenia wojskowe. - Nie tylko dla mężczyzn, ale również dla chętnych kobiet. Ogólnie przeszkolenie dla ochotników - tłumaczy poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Suski.
Szczegóły szkoleń będą znane najprawdopodobniej pod koniec miesiąca. Na ten moment wiadomo, że armia za szkolenie zapłaci. Nawet 6 tys. zł w przypadku miesięcznego szkolenia. Przeszkoleni obywatele mają być podstawą do zwiększenia potencjału polskiej armii. - Dziś mamy nabór do sił zbrojnych służby stałej poprzez tzw. służbę dobrowolną. Mówi się kolokwialnie, że "dobrowolsi" stanowią trzon naboru powiększający zasoby do 300 tys. armii, natomiast naszym celem jest uzyskanie 500 tys. armii w oparciu o 300 tys. w służbie stałej i 200 tys. służbę rezerwistów - wyjaśnia poseł.
Jak zapowiedział premier Donald Tusk - za dwa lata Polska osiągnie możliwość przeszkolenia wojskowego 100 tys. ochotników w ciągu roku. Dodał również, że każda osoba zainteresowana zasadniczym szkoleniem wojskowym powinna móc w nim uczestniczyć już w przyszłym roku.
Komentarze