Paliwo poniżej 6 zł za litr. Ropa nie była tak tania od trzech lat. Eksperci nazywają to efektem Trumpa. Czy nowe ceny na stacjach utrzymają się długo?
Na wielu stacjach kierowcy przecierają oczy ze zdziwienia. Tak niskich cen nie było tu od dawna. - No nie było. Może się utrzyma. Oby. - Paliwo trzeba przyznać, że spadło, ale czy to tak oddziałuje na nasze funkcjonowanie? Raczej nie - mówili napotkani przez nas kierowcy na pilskich stacjach.
W tym tygodniu obniżyła się cena wszystkich paliw. Najbardziej widać to w przypadku popularnej benzyny Pb95. Tutaj pękła magiczna granica 6 zł. Eksperci podkreślają, że ropa naftowa osiągnęła na światowych rynkach najniższy poziom od trzech lat. Obecnie za baryłkę trzeba zapłacić około 250 zł, co oznacza spadek o około połowę w porównaniu do najwyższych cen z ostatnich pięciu lat.
- Wszystkie zdarzenia, które mogłyby ciągnąć ropę w górę są na razie na tyle słabe, czyli nie przeważają w tym globalnym układzie sił, żeby ta ropa zdecydowanie podrożała. Przed nami raczej stabilizacja z możliwością dalszych spadków, jeśli chodzi o rynek krajowy i to w perspektywie nawet liczonej w kilku tygodniach - wyjaśnia ekspert rynku palliw z portalu e-petrol.pl dr Jakub Bogucki.
Na obecną sytuację wpływ ma przede wszystkim polityka Stanów Zjednoczonych i wypowiedziana przez prezydenta Trumpa wojna cenowa oraz taniejący dolar. Światowe rynki uwierzyły także w zapowiedzi amerykańskiej administracji o szybkim zakończeniu wojny w Ukrainie. Wpływ na cenę ropy ma także pośrednio rosnąca popularność elektryków - podsumowują eksperci.
Komentarze