Leczenie 4-letniej Mai pochłonęło oszczędności rodziny

Leczenie 4-letniej Mai pochłonęło oszczędności rodziny

4-letnia Maja walczy z glejakiem. Dziewczynka chodzi do przedszkola w Starej Łubiance pod Piłą. 

Początkowo nic nie wskazywało na to, że dziewczyna może mieć problemy zdrowotne. Problemy zaczęły się w tym roku. Najpierw pogorszył się wzrok. Okulista zapisał Mai krople, po których dziecko miało ból głowy i wymioty. Lekarz rodzinny skierował rodziców do pilskiego szpitala. 

- Maja wyglądała coraz gorzej. Lekarz skierował ją na tomograf. Badanie miała zrobione od razu. Lekarz poprosił mnie i męża, żebyśmy wyszli, żeby Maja nie słyszała. Usłyszałam najgorsze słowa w swoim życiu. Moja córka Maja na guza mózgu. Lekarz powiedział też ze załatwił już nam transport do Poznania mamy się pakować. Dał nam piętnaście minut - pisze mama Mai na portalu zrzutka.pl

W Poznaniu dziewczynka miała rezonans. Lekarze musieli mieć pewność, gdzie guz jest umiejscowiony. 5 lutego Maja trafiła na stół operacyjny. Po 7-godzinnej operacji okazało się, że to glejak III stopnia. W poznańskim szpitalu rodzice Mai dostali książkę. 

ABY WESPRZEĆ MAJĘ WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU 

- O dzieciach, które były leczone w Poznaniu i też miały nowotwory III i IV stopnia i lekarze nie mówili, że będzie dobrze. Ale te dzieci są teraz zdrowymi dorosłymi ludźmi. Są to prawdziwe historie i przez tę książkę wiem, że Maja wyzdrowieje może nie od razu, ale leczenie jej pomoże. Maja jest po pierwszej dawcę chemii, już włosy jej wypadają. Wypadające włosy i uciekające po operacji oczko to najmniejsze problemy - dodaje mama dziewczynki. 

Częste wizyty w Poznaniu nadwyrężyły skromny już budżet rodzinny. Dlatego rodzice proszą o wpłaty. Potrzebują pieniędzy na dojazdy do szpitala, na leki a nawet na jedzenie. 

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.