Lokalne wspólnoty to ogromny potencjał dla społecznej działalności - przekonywali wczoraj w Zakrzewie uczestnicy konferencji. Niestety społecznicy nadal natrafiają na wiele barier i problemów.
Fundacja Wzajemnej Pomocy Barka od 35-lat pomaga wyjść na prostą osobom uzależnionym od alkoholu czy będącym w kryzysie bezdomności. Tworzy m.in. domy wspólnotowe, w których podopieczni uczą się wzajemnie od siebie. - Ten, który przestał pić, przestał się źle zachowywać pomaga temu, który do nas właśnie zapuka - wyjaśnia psycholog, prezesa Fundacji Wzajemnej Pomocy BARKA Barbara Sadowska.
Przez ponad trzy dekady wolontariusze fundacji pomogli wrócić do normalności wielu ludziom. Teraz prowadzą wiele działań w całym kraju. Niestety mimo upływu lat nadal często brakuje zrozumienia po stronie wielu samorządowców i lokalnych społeczności. - To jest główna bariera. Jak prosi się wójta czy radnych, żeby gmina zlecała jakieś usługi do wykonania tym osobom, które myśmy podnieśli to jest od razu takie odrzucenie - dodaje Sadowska.
A to tylko jeden z problemów. Społecznym organizacjom i instytucjom sen z powiek spędzają także pieniądze, a raczej ich brak. - Nieposiadanie poczucia bezpieczeństwa finansowego, gdzie wiemy, że poprzez systemowe finansowanie jesteśmy w stanie utrzymać budynek. Nie jesteśmy w stanie skupić się na swoim systemowym działaniu i myślimy o nowych grantach - tłumaczy prezes Ogólnopolskiej Sieci Uniwersytetów Ludowych Jakub Mincewicz.
I takżyją od projektu do projektu. Na szczęście mimo tych trudności, społeczników nie brakuje... - Czasami mówią: tam nic nie ma, ale okazuje się, że w każdym z tych miejsc, nawet na końcu świata jest ktoś komu się chce, kto potrafi, kto zrobi coś dla innych i z innymi - wlewa nadzieję socjolog i historyk prof. Cezary Obracht-Prondzyński.
Wystarczy tylko pozwolić tym osobom działać i dać im na to przestrzeń, a powstaje efekt domina. - Ta energia wyzwala się w takim wzajemnym oddziaływaniu. W pewnym sensie każdy z nas jest żarówką, ale światło powstaje dlatego, że te żarówki są w sieci. Każdy z nas swoim działaniem aktywizuje działanie innej osoby - dodaje ekonomista, były wicepremier, przewodniczący rady programowej OEES prof. Jerzy Hausner.
Swoimi doświadczeniami związanymi z działalnością społeczną prelegenci dzielili się w Domu Polskim Centrum Idei Rodła wraz z działaczami i samorządowcami.
Komentarze