Zmarła Krystyna Miłobędzka. Pisała także o Pile

Zmarła Krystyna Miłobędzka. Pisała także o Pile

Wczoraj nad ranem w wieku 92 lat zmarła poetka, autorka sztuk teatralnych oraz dramaturg - Krystyna Miłobędzka. Urodzona w Margoninie pisała także o Pile. 

- Mistrzyni słowa i poetyckiego zapisu. Wybitna postać polskiej literatury i teatru dla dzieci - napisało, informując o jej śmierci, wydawnictwo Wolno. 

Urodziła się 8 czerwca 1932 roku w Margoninie. Po ukończeniu studiów polonistycznych na Uniwesytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, rozpoczęła działalnośc literacką, debiutując w 1960 roku cyklem poezji "Anaglify". W swojej twórczości łączyła poezję z teatrem, pracując m.in. w Teatrze Lalek "Tęcza” w Koszalinie oraz w teatrach lalkowych we Wrocławiu i Wałbrzychu. Była również wykładowczynią na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie prowadziła zajęcia z eksperymentalnych form dramatu i teatru.

Była laureatką wielu nagród poetyckich. W roku 2009 uhonorowana Nagrodą Artystyczną Miasta Poznania za całokształt twórczości poetyckiej i dramaturgicznej. Tom "Po krzyku" został uznany przez "Przekrój" książką roku 2004 i nominowany do Nagrody Literackiej Nike w 2005. 

W 2013 roku została uhonorowana Wrocławską Nagrodą Poetycką Silesius za całokształt twórczości . W 2014 roku otrzymała Nagrodę im. Adama Mickiewicza, przyznawaną w ramach Poznańskiej Nagrody Literackiej . Miłobędzka była także autorką książek dla dzieci i młodzieży. W 2014 roku otrzymała statuetkę Pegazika podczas Targów Książki dla Dzieci i Młodzieży, wyróżnienie przyznawane twórcom oraz osobom i instytucjom, które szczególnie przysłużyły się popularyzacji literatury wśród dzieci.

Pozostawiła po sobie bogaty dorobek artystyczny. Pisała także o Pile.Między innymi tak:

"To miasto jest przy tobie. Rozpostarte, czeka na dotknięcie;

dotykam asfaltu splątanego z gruzem i ziemi wydartej

na przyjęcie domów;

dotykam kolorowych ścian, wśród których żyją ci, 

co powołali miasto i nadają imiona ulicom;

dotykam światła zamykanego nocą w szklanych prętach

(to światło powstaje tutaj w ludzkich dłoniach).

Miasto odsłania się powoli, spojrzenie po spojrzeniu

znajduje wejście coraz głębsze. Jeśli ktoś trafi tu z daleka

(a będzie czas wielkiego kłębowiska zieleni i błyszczenia wody)

poniesie w oczach miasto - bukiet."

 

 

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.