Niemal 9 milionów złotych kosztować będzie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Wysokiej. Obiekt zostanie oddany do użytku za rok. A dziś wmurowano akt erekcyjny pod budowane centrum.
To największa i najdroższa inwestycja na terenie Wysokiej od bardzo dawna. - Na terenie miasta to lata 80-te XX wieku, kiedy powstawała szkoła podstawowa w Wysokiej, wtedy było takie poruszenie społeczne, takie duże zainteresowanie – to co ma miejsce teraz. Naprawdę nie spodziewałem się, że tyle pozytywnych komentarzy będzie, że takie duże zainteresowanie tym co się tutaj właśnie dzieje - mówi burmistrz Wysokiej Artur Kłysz.
Dzieje się wiele. Za rok ma być oddane do użytku nowoczesne Centrum Zarządzania Kryzysowego. Swoje miejsce znajdą tu druhowie z OSP. O nową remizę walczyli od wielu lat. W starym budynku nie mają szans na rozwój. - Jest brak możliwości rozwoju dlatego, że ogranicza nas miejsce, mamy tylko trzy boksy garażowe, ale nie mamy zaplecza socjalnego, bardzo mało miejsca - tłumaczy naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Wysokiej Michał Radliński.
Z kolei parkingu niemal wcale. Do nowego miejsca zostanie przeniesiony też budynek administracyjny Zakładu Gospodarki Komunalnej zarządzający sieciami wodno-kanalizacyjnymi. To na początek, a potem... - Będzie przeniesione całe zaplecze techniczne w postaci garaży, wiat tudzież różnych innych, które pozwolą, że nie tylko część administracyjna będzie tutaj - wyjaśnia kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Wysokiej Jacek Piszczek.
Działka jest na tyle duża, że plany samorządowców sięgają dalej... - Liczymy na to, że kiedyś dobudujemy jeszcze jeden segment i wprowadzimy tutaj również naszą wysocką policję tak żeby te wszystkie służby mundurowe były w jednym miejscu - dodaje burmistrz.
Także karetkę, która stacjonuje w Wysokiej. To jednak trochę potrwa. Gmina na budowę Centrum Zarządzania Kryzysowego dostała niemal 9 mln złotych dotacji z Polskiego Ładu. To jednak nie wystarczy na wszystko. Już wiadomo, że samorząd będzie musiał dołożyć z budżetu na wykończenie. A potem dalej starać się o dotacje na rozbudowę samego obiektu, ale też i budowę lądowiska dla helikopterów. - Kiedyś też mieliśmy nadzieję, którą wielu nam rozwiewało, odnośnie nowego obiektu dzisiaj stoimy przed tym obiektem w budowie, więc myślę, że marzenia są po to by je spełniać - mówi Michał Radliński.
Gdyby to marzenie strażaków się zmaterializowało, byliby pierwszym OSP w kraju z własnym helikopterem. W załodze już mają druha – pilota.
Komentarze