Sześć osób z niepełnosprawnościami zdobyło Machu Picchu - siódmy cud świata. Pilska wyprawa była dokumentowana. W Dniu Ziemi w Regionalnym Centrum Kultury odbyła się premiera filmu Agnieszki Kledzik i Łukasza Januszewskiego.
- Nie wiedzieliśmy z czym się mierzymy do końca... - przyznaje koordynator, bo takiej wyprawy dotąd jeszcze nie było. Sześć osób na wózkach wraz z opiekunami w ubiegłym roku wyruszyło do Peru, by zdobyć Machu Piachu. Średniowieczne miasto Inków ukryte pośród gór na skraju puszczy amazońskiej.
- Dużo roboty z targaniem wózków i to w różne miejsca, bo nie chodziło o samo Machu Piachu, tylko codziennie zwiedzaliśmy kilka miejsc, obiad, wejście do autobusu, wieczorne wyjście - opowiada Wojciech Retz, koordynator wyprawy.
Była to pełnoskalowa wycieczka w trudny górzysty rejon na drugim końcu świata. Przygotowania do wyjazdu trwały niemal dwa lata. Było to wyzwanie organizacyjne, logistyczne i przede wszystkim finansowe. Wyprawę zorganizowało biuro podróży Rek Travel, którego właścicielem był pochodzący z Piły Jarek Szczepan Szczepaniak. To on wymyślił tygodniową wycieczkę w listopadzie ubiegłego roku. Pisaliśmy o tym TU.
- Najbardziej bałam się czy wytrzymam tyle godzin w samolocie - opowiada Martyna Poźniak, uczestniczka wyprawy na Machu Piachu.
Ekipa musiała dojechać autokarem z Piły do Warszawy. Lot ze stolicy z przesiadką w Amsterdamie do Limy trwał kilkanaście godzin. Potem do Cuzco i pociągiem do inkaskiego sanktuarium, czyli Machu Piachu. Tamte widoki wynagrodziły wszelkie trudy.
- Czuć było zmęczenie, ale to było takie pozytywne zmęczenie. Takie niesamowite uczucie. Nie mogłam uwierzyć, że tam jestem po prostu. I długo to do mnie nie docierało. Naprawdę niesamowite - dodaje Martyna Poźniak.
Jak cała wyprawa. Z wycieczki powstał film. Premiera kinowa odbyła się wczoraj w Regionalnym Centrum Kultury. Nie zabrakło łez wzruszenia...
- Wspomnienia wróciły. Niesamowite wrażenia. Świetny film. Myślę, że w pigułce zostało pokazane to czego mogliśmy doświadczyć na własnej skórze i chyba żaden z nas jako uczestnik nie przypuszczał, że może znaleźć się w takim miejscu, bo widzieliśmy to wszystko wcześniej tylko i wyłącznie na kanałach historycznych i przyrodniczych - tłumaczy Piotr Przybylski, uczestnik wyprawy na Machu Piachu.
Ekipa przywiozła aż 7,5 godziny nagrań. Po kilku miesiącach prac nad montażem powstał półgodzinny film.
- Dla nas ma to sentyment, czy dla uczestników wyprawy, a dla ludzi postronnych niekoniecznie. Chcieliśmy pokazać najpiękniejsze ujęcia, ale też i te najtrudniejsze po to, aby pokazać ideę, czyli że się da i że można. Jeśli ktoś będzie miał wsparcie to może pojechać i na koniec świata - przekonuje Agnieszka Kledzik, reżyserka filmu Wózki na Machu Piachu.
I ten odległy koniec świata, będzie można także zobaczyć na antenie TV ASTA. Premiera reportażu 1 maja o godz. 18:00. Powtórka dzień później o tej samej porze. Wózki na Machu Piachu będzie można także zobaczyć na YouTubie oraz platformie Meevu sieci Asta-Net.
fot. Urząd Miasta w Pile
Komentarze